Karol Wójcik: Dla mnie Odra Opole jest najważniejsza

Łukasz Baliński
Łukasz Baliński
Karol Wójcik (z lewej) to prezes klubu, a Ireneusz Gitlar (z prawej) wiceprezes. Pomiędzy nimi stoi z kolei trener Mariusz Rumak.
Karol Wójcik (z lewej) to prezes klubu, a Ireneusz Gitlar (z prawej) wiceprezes. Pomiędzy nimi stoi z kolei trener Mariusz Rumak. Łukasz Baliński
- Nieważne czy prezesem będzie Soperczak czy Wójcik, dla mnie to dobro Odry jest najważniejsze - mówi obecny sternik opolan Karol Wójcik.

„Nowa Odra” się rozkręca, a w Odrze Opole spokój?
Przede wszystkim szkoda, że taka inicjatywa pojawiła się w najtrudniejszym okresie dla każdego zarządu klubu sportowego czyli praktycznie w przededniu nowego sezonu. To wprowadza tylko niepotrzebne zamieszanie i różnie jest odbierane. Choć akurat przyznam, że w pewien sposób ułatwiło nam to nieco zadanie. Prowadzimy bowiem aktualnie rozmowy z nowym, potencjalnym sponsorem, który ma niebawem wesprzeć klub. To znacznie poprawi nam humory po odejściu Azotów. Tak czy inaczej sytuacja finansowa i tak jest całkiem dobra i to powinno cieszyć.

Fani narzekają na ciszę w mediach ze strony klubu.
Wynika to z tego, że skupiliśmy się teraz przede wszystkim na kwestiach sportowych. To też już jednak powinniśmy niebawem naprostować. Myślę, że najpóźniej w czwartek sfinalizujemy rozmowy z dobrze znanym w Opolu marketingowcem, który zajmie się tą działką w sposób profesjonalny, bo faktycznie w tej kwestii ostatnio było sporo niedociągnięć.

„Rywal” rośnie jednak w siłę...
Nie będziemy robić nikomu „pod górkę” jeśli chodzi o nowe zgłoszenia i na pewno na każde odpowiemy pozytywnie. Nie wyobrażam sobie innej sytuacji. Zresztą nie pamiętam, żebyśmy komukolwiek odmówili w tym aspekcie i nie sądzę by tym razem było inaczej.

Wy też „coś” planujecie?
Na pewno chciałbym się wstrzymać z tym aż pierwsza drużyna wróci ze zgrupowania. Przecież z nią pojechało parę osób, ze sztabu szkoleniowego, które możemy podać jako przykład. Pracują u nas Adam Kania, Piotr Plewnia, Dariusz Kaniuka. To wszyscy ludzie, którzy mają Odrę w sercu. Teraz jednak zajęci są kwestiami czysto sportowymi. Swoją drogą to nasz kontrargument na to, że otaczamy się ludźmi spoza Opola...

Jest pan zaskoczony pewnego rodzaju bierną postawą miasta w tym wszystkim?
Nie chce mówić, że jestem zaskoczony, ale miło by było gdyby padła jakaś deklaracja. Tym bardziej, że władze klubu zostały wybrane w demokratycznych wyborach, zdecydowaną większością głosów osób obecnych na sali. I wcale nie było tak jak już się mówi, że nagle Wójcikowie zrobili wielką mobilizację ludzi, którzy im sprzyjają. Wygraliśmy dość znacznie.

Soperczak nie chce z panem rozmawiać, a pan z nim chce?
Ostatnio dwukrotnie chciałem rozmawiać, jednak za każdym razem nie miał na to ochoty. Pamiętam też, że spotkałem z nim bodajże w 2014 roku, kiedy przedstawiał nam swój plan, podobny do tego, który prezentuje teraz i wiele pomysłów było naprawdę dobrych, ale my wtedy byliśmy klubem z 3 ligi, z budżetem 2 mln. Na pewne rzeczy nie mogliśmy sobie po prostu pozwolić. Teraz jednak jak patrzę na to z perspektywy czasu to zamyka mi się to w jedną całość. Chłopcy z jego FASE nie mają przecież „domknięcia juniorskiego grania” w klubie w postaci seniorskiej drużyny i podejrzewam, że stąd ta nagła „miłość” do Odry pana Soperczaka.

Czyli jednak jest parę jego pomysłów, które by pan wdrożył w Odrze?
Zaskoczę pana i pewnie wielu czytelników, ale ja się z panem Soperczakiem i z tym co przedstawił w swoim planie w wielu kwestiach, mimo wszystko, zgadzam. Wiem też, że mamy sporo do nadrobienia, ale nie wszystko da się wprowadzić naraz. Na niektóre rzeczy potrzeba czasu. Od teorii do praktyki nierzadko daleka droga. Jest za to jedna rzecz, która mnie z nim mocno różni. Mianowicie dla mnie priorytetem jest pierwsze drużyna. I ten jego przykład wygranego meczu z Chojniczanką po brzydkim widowisku na boisku i trybunach. Powiem tak: gdybyśmy wtedy wygrali cztery mecze z rzędu po 3-0 to nikt by nie wytknął tego w jaki sposób to zrobiliśmy. Natomiast gdybyśmy robili widowiskową otoczkę, a wyniki byłyby kiepskie, to nikt by nie myślał o wrażeniach artystycznych, tylko o słabej grze.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska