- Każdy ma prawo manifestować - przekonuje Janusz Kowalski, poseł i wiceminister rolnictwa. - W Opolu przeszedł tęczowy marsz pogubionej młodzieży. Mają do tego prawo, taka jest demokracja, ale prezydent miasta, w imieniu samorządu i całej społeczności Opola, nie ma prawa udzielać tak skrajnie ideologicznej, niebezpiecznej inicjatywie, jaką jest marsz tak zwanej równości, honorowego patronatu.
Poseł Kowalski negatywnie ocenia też objęcie wydarzenia patronatem przez marszałka województwa opolskiego Andrzeja Bułę. Zdaniem posła takie zachowanie dzieli opolską społeczność i wzbudza obawy rodziców.
- Odebrałem wiele telefonów od mieszkańców Opola z prośbą o interwencję - przekonywał. - W Opolu mieszkają konserwatyści, którzy szanują rodzinę i bronią podstawowego prawa do wychowywania dzieci zgodnie z własnymi wartościami.
Parlamentarzysta twierdzi, że o tolerancji mieszkańców Opola wobec innych poglądów świadczy fakt, iż zorganizowana w sobotę manifestacja odbyła się bez zakłóceń.
Wskazał, że postulaty LGBT, takie jak legalizacja związków jednopłciowych i adopcja dzieci przez takie pary, stoją w sprzeczności z Konstytucją RP, w której zapisano, że małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny, rodzina, macierzyństwo i rodzicielstwo są pod ochroną i opieką Rzeczypospolitej Polskiej.
Podczas wczorajszej konferencji prasowej poseł dodał, iż ma nadzieję, że Opole nie będzie wzorowało się na Warszawie, gdzie - jak stwierdził - „miliony złotych, zamiast do matek samotnie wychowujących dzieci, czy dzieci niepełnosprawnych, trafiają do organizacji aktywistów LGBT”.

Szymon Hołownia ma duże ego, większe ma tylko Lech Wałęsa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?