Kierunek: Głubczyce

Roman Baran, <a href="mailto:[email protected]">[email protected]</a> Jarosław Staśkiewicz, <a href="mailto:[email protected]">[email protected]</a>
Roman Baran (z lewej) i Jarosław Staśkiewicz tworzą czwarty rowerowy patrol nto.
Roman Baran (z lewej) i Jarosław Staśkiewicz tworzą czwarty rowerowy patrol nto.
Dziś wjeżdżamy do powiatu głubczyckiego. Najpierw będziemy się wspinać szosą na rowerach, by w środę zjechać... na nartach po sztucznym stoku.

Czwarty etap rowerowej wyprawy wokół Opolszczyzny rozpoczniemy w towarzystwie młodych mieszkańców gminy Głogówek.
- Nasi gimnazjaliści chcieli towarzyszyć reporterom już w piątek, ale spóźnili się i dlatego umówiliśmy się na poniedziałek - mówi Róża Zgorzelska z Biedrzychowic. - A przy okazji pochwalimy się naszą Izbą Regionalną.\

W towarzystwie biedrzychowiczan przejedziemy ostatnie kilometry powiatu prudnickiego i wjedziemy na ziemię głubczycką. Przyznajemy się bez bicia: to dla nas dziewiczy teren. Tym ciekawsze będzie odkrywanie miejscowych atrakcji.
Na poniedziałek zaplanowaliśmy m.in. wizytę w Ściborzycach Małych, które przez lata słynęły z kolejarskich tradycji. Spróbujemy przywołać wspomnienia o mknących tędy parowozach. Liczymy też, że sporo dowiemy się od pewnego Belga, który na życiową przystań wybrał sobie ziemię głubczycką i na skraju lasu prowadzi przydrożny zajazd.

We wtorek spóbujemy swych sił w kometce, bo przecież wjedziemy do Głubczyc - stolicy polskiego badmintona. Wszyscy zawodnicy wyjechali akurat na obozy sportowe, ale kierownik sekcji obiecał poszukać dla nas odpowiedniego rywala. Do naszego poziomu sportowego nadawałby się idealnie... kontuzjowany weteran.

Po południu czeka nas górskie wyzwanie - trasa z Dobieszowa do Radyni. Według dobrze zorientowanych turystów, to najwyżej położona asfaltowa droga w województwie - wyżej niż szosy w Jarnołtówku czy pod Górą Świętej Anny. W dodatku jadąc niektórymi odcinkami ma się złudzenie, iż prowadzą one w dół, podczas gdy trzeba mocno naciskać na pedały. Chętnie to sprawdzimy, a przy okazji przetestujemy wytrzymałość naszych służbowych rowerów, na których reporterzy nto przejechali już prawie pół tysiąca kilometrów.

Na mecie wtorkowego etapu czeka nas nagroda w postaci igelitowego stoku narciarskiego. Pietrowice to jedyne miejsce w regionie, gdzie można poszusować także latem. Dla nas będzie to debiut na deskach - trzymajcie kciuki!

W środę znów skierujemy się na południe, a po drodze zawitamy do WOP-istów pilnujących polsko-czeskiego pogranicza. Niewykluczone też, że przy okazji trochę zboczymy z trasy, żeby zajrzeć do sąsiadów z Czech. Dzięki temu będziemy mogli napisać o międzynarodowej wyprawie rowerowej nto.

Potem jeszcze przejazd koło Baraniej Góry, nocleg w Bliszczycach, pałac w Nasiedlu i witaj, Bramo Morawska! Przez okolice Kietrza wiódł prastary szlak między południem Europy a Polską, z którego korzystał każdy, komu nie uśmiechały się górskie wspinaczki.
Pod miastem tkaczy jest też ciekawy rezerwat z ciepłolubnymi roślinami - nie ominiemy go.
Spod Kietrza wyruszymy na ostatni odcinek podróży, zakończony w Polskiej Cerekwi, już w powiecie kędzierzyńsko-kozielskim.

To oczywiście tylko zarysy naszej trasy - jej dokładny przebieg zależy od mieszkańców. Jeżeli będziecie chcieli opowiedzieć o swoich miejscowościach, atrakcjach i ciekawostkach, chętnie zboczymy z trasy i wstąpimy do Was.
Można do nas wysyłać SMS-y lub dzwonić pod numer 0 669 111 644. Wieczorami będziemy sprawdzali pocztę elektroniczną, dlatego czekamy także na e-maile.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska