Klęska i co dalej?

Krzysztof Zyzik
Krzysztof Zyzik
- Poczekajmy na zjazd "Solidarności" - tak mówią opolscy politycy AWS, pytani o swoją przyszłość polityczną.

Katastrofalny wynik wyborczy komitetu AWSP nie doprowadził na razie do przetasowań wśród opolskich polityków AWS. Żaden z nich nie zamierza nagle zmieniać barw, ani tym bardziej rozstawać się z polityką. Chęć chwilowego "wyciszenia się" deklaruje tylko Stanisław Łągiewka, drugi polityk na liście wyborczej opolskiej AWSP, dyrektor opolskiej regionalnej kasy chorych.
- Chcę się na kilka tygodni odsunąć od polityki, przemyśleć parę spraw - mówi Łągiewka. - To była porażka i to bardzo dotkliwa. Nie tylko AWS-u, ale także moja, osobista.
Norbert Krajczy (trzeci na liście AWSP), przewodniczący Sejmiku Województwa Opolskiego, robi dobrą minę do złej gry.
- Tak się złożyło, że wśród tych 21 polityków, którzy znaleźli się na liście AWSP, liczba głosów oddanych na mnie nie była mała, więc nie odbieram tych wyborów jako porażki - mówi.

Klęska wyborcza komitetu AWSP, a potem wyjście z AWS-u Zjednoczenia Chrześcijańsko Narodowego nasila spekulacje o rychłym końcu ugrupowania stworzonego przez Mariana Krzaklewskiego. Franciszek Szelwicki, szef opolskiej RS AWS (pierwszy na liście wyborczej), jest ostatnim politykiem, który pogrzebałby markę "AWS".
- Nie mam zamiaru uciekać na żadną platformę - mówi. - AWS przeżywa chwilowy kryzys, ale już niebawem społeczeństwo się przekona, że nasze reformy były potrzebne, że SLD obiecywało gruszki na wierzbie.
Bardziej krytyczne wnioski wyciąga Łągiewka:
- Nie ma co się obrażać na społeczeństwo, trzeba po prostu zmienić wizerunek - mówi. - Trzeba zreformować AWS, bo Akcja w dotychczasowej formie zdecydowanie się przeżyła. Najłatwiej byłoby umyć ręce, ale ja myślę, że nadal nas wiele łączy i powinniśmy się niebawem spotkać, poszukać błędów i zastanowić się co dalej.

To pytanie zadają sobie też radni AWS Sejmiku Województwa Opolskiego. Już przed wyborami trzech z nich, na czele z Ryszardem Zembaczyńskim, przeszło do Platformy Obywatelskiej. Mieczysław Walkiewicz z kolei wybrał Prawo i Sprawiedliwość. Waldemar Kościelny, szef klubu AWS, deklaruje, że po wyborach dalszego odpływu polityków nie będzie.
- Dziś po południu spotkaliśmy się i mogę zdecydowanie powiedzieć, że klub jest i będzie - mówi Kościelny. - Tworzy go w tej chwili ośmiu radnych AWS, którzy bardzo chcą nadal pracować dla regionu.
Stanisław Jałowiecki, marszałek województwa opolskiego, patrzy na polityczną górę z niepokojem.

- Jeśli AWS się rozpadnie - mówi - to będę się musiał zastanowić nad swoim miejscem i nad szukaniem takiego ugrupowania, które najwierniej by odzwierciedlało ten etos, któremu jestem wierny, etos pierwszej "Solidarności". Jeśli takiego ugrupowania zabraknie, z pewnością nie będę się trzymał polityki na siłę, ja nie muszę być marszałkiem za wszelką cenę.
Czołowi działacze opolskiej AWS radzą, by z pytaniem o przyszłość tej formacji poczekać na zjazd "Solidarności". Zygmunt Wrzodak, działacz "S" i jeden z liderów Ligi Polskich Rodzin, już zapowiedział rychłe rozprawienie się z "ludźmi Krzaklewskiego".
- Myślę, że zjazd podejmie rozsądne decyzje, że nie będzie tam strasznej burzy i bałwanów na sali - komentuje Franciszek Szelwciki, który ma nadzieję, że na zjeździe wygrają działacze umiarkowani, zwolennicy odnowy AWS i że "Solidarność" w tej odnowie pomoże.
Politycy AWS bardzo różnie odbierają inicjatywę posła Jana Marii Rokity z SKL, który chce budować centroprawicę na bazie rozszerzonej Platformy Obywatelskiej.
- Nazwisko pana Rokity jest zawsze groźne - mówi Norbert Krajczy. - On już był w różnych ugrupowaniach i zamiast je jednoczyć, to dzielił.

Stanisław Łągiewka nie wyklucza żadnego wariantu: za równie prawdopodobne uważa przystąpienie jego partii (PPChD) zarówno do zreformowanej AWS, jak i do centroprawicy, która miałaby się wykluć pod patronatem Platformy.
- Myśmy współpracowali już z SKL, nie tylko na szczeblu krajowym, ale również tutaj, w regionie - mówi Łągiewka. - Ale żeby coś robić to musi być zgoda dwóch stron. Na razie to SKL chce poszerzać bazę.
Stanisław Jałowiecki zauważa, że polska prawica nie może się zintegrować począwszy od czasów międzywojennych.
- Przekleństwo polskiej prawicy trwa - kończy marszałek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska