Klub U Papy Musioła straci koncesję na alkohol?

- Nasz wniosek o rozważenie możliwości odebrania temu lokalowi koncesji trafi do prezydenta miasta - informuje Maciej Milewski, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu.

To odpowiedź policji na pismo Stanisława Ciepłego, wiceprezydenta miasta, który w lipcu 2008 roku zwrócił się do policji z pismem o podjęcie działań w sprawie niepokojących zdarzeń, mogących wynikać z działalności klubu "U Papy Musioła".

Prezydenta zaniepokoiły sygnały mieszkańców śródmieścia o zakłócaniu porządku, ciszy nocnej, bijatykach i awanturach w klubie i jego okolicy.

- Władze miasta dostrzegły problem, który my widzimy od dawna - mówi Milewski.
- W lokalu "U Papy Musioła" mamy najwięcej interwencji. W żadnym innym klubie w mieście nie ma aż tylu.
W 2008 roku policjanci odnotowali tam 62 incydenty, z czego 18 to kradzieże, głównie komórek i portfeli, 17 pobicia i bójki. W 23 sprawach prowadzone są dochodzenia. Maciej Milewski zapewnia, że policji zrobiła wszystko aby w śródmieściu było bezpiecznie. Ale do klubu bez wezwania na interwencję patrol wejść nie może.

- Dlatego naszym zdaniem odebranie koncesji może być rozwiązaniem problemu, bo to alkohol sprzyja wszczynaniu bójek i awantur - mówi rzecznik policji. -Ale to tylko propozycja. Może pan prezydent będzie miał inne pomysły.

Sławomir Dzieża właściciel "musiołówki" pomysłowi jest oczywiście przeciwny.
- Policja chce nas ukarać za bójki pod klubem, a przecież mimo, że dostali taśmy z zapisem tej ostatniej, nikogo nie zatrzymali - mówi.

Szef klubu uważa, że gdyby pod "musiołówką" było więcej patroli, prewencyjnie stałby radiowóz to bijatyk pod klubem by nie było.

- Mnie przecież też zależy na bezpieczeństwie moich klientów dlatego zamierzam działać. O większej liczbie patroli już rozmawiałem z komendantem policji - mówi Dzieża. - A ja ze swojej strony zainstaluję jeszcze więcej kamer wokół klubu, żeby widzieć co się dzieje i reagować.