Kolejarz przegrał z zespołem Miskolca

fot. Sławomir Mielnik
Po raz kolejny z powodu kontuzji nie mógł pojechać junior Sławomir Dąbrowski, którego zastąpił zatwierdzony w piątek Szwed Niklas Larsson. W składzie zabrakło też Juhy Hautamaekiego.
Po raz kolejny z powodu kontuzji nie mógł pojechać junior Sławomir Dąbrowski, którego zastąpił zatwierdzony w piątek Szwed Niklas Larsson. W składzie zabrakło też Juhy Hautamaekiego. fot. Sławomir Mielnik
Opolski Kolejarz ciągle nie może odczarować węgierskiego toru. W poprzednich meczach zdobywał tam po 42 pkt. Tym razem tylko 37.

Protokół

Protokół

Speedway miszkolc - kolejarz opole 53-37
Speedway: Rymel 6 (2, 2, 1, 1), Magosi 1 (w, 1, 0), Bajerski 14 (3, 2, 3, 3, 3), T. Rempała 11 (2, 3, 2, 2, 2), Szatmari 10 (1, 2, 3, 1, 3), Szilagyi ns, Stichauer 1 (1, d, 0), Tabaka 10 (3, 3, 1, 2, 1).
Kolejarz: Lyngso 6 (3, 0, 3, 0, u), Pawliczek 4 (1, 1, d, 2), Tomicek 12 (1, 3, 3, 2, 3, 0), Rembas 0 (0, 0), Czechowicz 12 (2, 3, 4, t, 2, 1), Fleger 3 (2, 0, w, 1), Larsson 0 (0, 0, u, w).
Sędziował Piotr Lis (Lublin). Najlepszy czas - 71,34 sek. Jozsef Tabaka w 4. wyścigu. Widzów 2500.

Zespół gości wystąpił na Węgrzech w siedmioosobowym składzie. Po raz kolejny z powodu kontuzji nie mógł pojechać junior Sławomir Dąbrowski, którego zastąpił zatwierdzony w piątek Szwed Niklas Larsson. W składzie zabrakło też Juhy Hautamaekiego.

W zespole Miskolca pierwsze skrzypce grali Polacy. Tomaszowie Bajerski i Rempała pięciokrotnie triumfowali po 5-1 zdobywając z bonu-sami komplety punktów. Dobrze pojechał też doświadczony Laszlo Szatmari. W zespole opolskim walkę z rywalami podejmowali jedynie Adam Czechowicz, Lubos Tomicek i momentami Bryan Lyngso. O porażce przesądziły dwa wyścigi przegrane przez opolan po 0-5. W biegu 8. Lyngso dotknął taśmy, zastąpił go Larsson, który upadł, a w kolejnej powtórce Adam Pawliczek nie otworzył dopływu paliwa i nie wystartował.
W kolejnym wyścigu trener Marian Spychała desygnował Czechowicza jako "złotą" rezerwę. Tymczasem wygrał Tomicek, który myślał, że to on jest dżokerem i zamiast 8-1 było 7-1 dla Kolejarza. Miszkolc prowadził wtedy 32-23. Co wygrała rezerwa, opolanie stracili w kolejnym wyścigu. Sędzia dopatrzył się taśmy Czechowicza. Później upadł Larsson, a Fleger spóźnił się na start kolejnej powtórki. Przewaga Węgrów wzrosła do 14 pkt (37-23). Wyścigi 11. i 13. opolanie wygrali po 5-1 (Lyngso, Tomicek i Tomicek, Czechowicz), ale w 12. niezawodni byli Rempała i Bajerski.
Przed biegami nominowanymi Węgrzy prowadzili 44-34, a w 14. i 15. wygrali 4-2 i 5-1 powiększając jeszcze przewagę.

- Byliśmy po prostu słabsi - powiedział Jerzy Drozd, prezes Kolejarza. - Słabo pojechał Adam Pawliczek, Piotr Rembas dostał szkołę. Tomasz Bajerski jeździł bardzo ostro, stwarzając groźne sytuacje. Zwracaliśmy na to uwagę trenerowi Miszkolca. Dwa biegi przegraliśmy w dziwnych okolicznościach do zera. Przed meczem z Gnieznem musimy zastanowić się nad zmianami w składzie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska