Kolejarz wygrał bez zagranicznego wsparcia

Protokół

orzeł Łódź - Kolejarz Opole 44-45
Orzeł: Schultz 3 (2, w, 1, -), Bager 6 (1, 3, 0, 1, 1), Burza 12 (3, 1, 3, 3, 2), Mikołajczak 5 (1, 3, 1, 0), Eriksson 16 (3, 2, 3, 2, 3, 3), Liberski 0 (w, -, 0), Brucheiser 0 (0, d, 0), Dilger 2 (d, 1, 1).
Kolejarz: Czechowicz 3 (u, 0, 2, 1), Rembas 7 (3, 2, 0, 0,, 2), Lyngso 9 (2, 1, 3, 3, 0), Pawliczek 10 (0, 3, 2, 2, 3), Sekula 9 (2, 2, 2, 2, 1), brak zawodnika, Fleger 4 (3, t, 1, 0), Dąbrowski 3 (2, 1, 0).
Sędziował Rafał Stec (Krosno). Najlepszy czas - 67,5 sek. - Bryan Lyngso w 9. wyścigu. Widzów 3000.
Bieg po biegu: 0-5 (0-5), 3-3 (3-8), 4-2 (7-10), 3-3 (10-13), 4-2 (14-15), 2-4 (16-19), 3-3 (19-22), 4-2 (23-24), 1-5 (24-29), 4-2 (28-31), 1-5 (29-36), 5-1 (34-37), 4-2 (38-39), 1-5 (39-44), 5-1 (44-45).

Tomicek startował tam w Gorican w rundzie kwalifikacyjnej do przyszłorocznej Grand Prix. Zajął jednak 9. lokatę (8 pkt) i odpadł z dalszej rywalizacji. Wygrał Duńczyk Charlie Gjedde, a 4. był Tomasz Jędrzejak (Atlas). Do Łodzi nie dotarł też duński junior Kolejarza Lars Hansen.

Kolejarze musieli więc szybko ściągnąć z Rybnika Adama Pawliczka, który początkowo nie był brany pod uwagę na to spotkanie.

- Po dziesiątej rano zadzwoniłem do Adama i zawróciłem go sprzed kościoła - mówi Zbigniew Kuśnierski, kierownik drużyny. - Adam wsiadł w samochód i pognał do Łodzi. Świetnie spisał się też Marcin Sekula i to właśnie ich punkty miały decydujące znaczenie. Cieszę się, że po raz drugi poprowadziłem drużynę i udały nam się wszystkie zmiany. Nasza sytuacja była ciężka, bo już w swoim pierwszym biegu upadł Adam Czechowicz i później jeździł poobijany. Leżał też Sławek Dąbrowski i trzeba mu podziękować za to, że wyjeżdżał do kolejnych biegów.

Opolanie rozpoczęli od mocnego uderzenia. W biegu juniorów wywrócił się Marcin Liberski, później defekt miał Sebastian Brucheiser. Kolejarz na starcie zainkasował 5 pkt i później umiejętnie bronił tej przewagi.

- Zaczęło się świetnie dla nas - powiedział Jerzy Drozd, prezes Kolejarza. - Mecz był jednak bardzo nerwowy, rywale ciągle nas gonili, a nasze największe prowadzenie po jedenastym wyścigu wynosiło tylko siedem punktów. Zawodnicy byli jednak bardzo zmotywowani i cieszę się, że zrobili dzieciom opolskich kibiców, których sporo było w Łodzi, taki prezent na Dzień Dziecka. Zapraszam już teraz wszystkich na rewanż w najbliższą niedzielę.
Decydujące ciosy kolejarze zadali rywalom w wyścigach: 9., 11. i 14. W dwóch pierwszych znakomicie pojechała para Pawliczek - Lyngso, pokonując najpierw Henninga Bagera, a później Maxa Dilgera. Orzeł za sprawą świetnie jeżdżących Freddiego Erikssona i Stanisław Burzy wygrał bieg 12. 5-1 (Szwed startował jako rezerwa taktyczna), a 13. 4-2 i przed wyścigami nominowanymi Kolejarz prowadził tylko 39-38.

W 14. wyścigu Piotr Rembas, który wcześniej zanotował dwa zera, razem z Pawliczkiem pokonali Bagera i Roberta Mikołajczaka pieczętując zwycięstwo zespołu gości. Na osłodę porażki Eriksson i Burza wygrali z Sekulą i Lyngso. Dla łodzian była to już trzecia porażka różnicą jednego punktu. Poprzednio w takim samym stosunku przegrali w Miskolcu i Krośnie.

W niedzielę w Opolu oba zespoły spotkają się w spotkaniu rozpoczynającym II rundę rozgrywek. Wygrana da Kolejarzowi także punkt bonusowy i zbliży do czołowej czwórki II ligi. Wcześniej, w czwartek, rozegrany zostanie ćwierćfinał mistrzostw Polski.