Chodzi o to, aby nie marnować dobrego jedzenia, z którego może skorzystać ktoś głodny – tak swój własny pomysł tłumaczy burmistrz Prudnika Grzegorz Zawiślak. Pomysł ma dwa lata, ale z realizacją czekał na koniec pandemii.
Prudnicka lodówka społeczna stanęła przy siedzibie Ośrodka Pomocy Społecznej przy ul. Traugutta 10. W ustronnym miejscu, obok parkingu.
Zakład Usług Komunalnych zbudował obszerną drewnianą szafę , w której stanęła domowa lodówka na jedzenie. We wtorek 5 kwietnia burmistrz wraz z kierowniczką OPS Ewą Pawlinów włożyli do niej pierwszą partię artykułów.
Niebawem będą w niej jeszcze półki na warzywa i owoce, jeśli ktoś z działkowców będzie się chciał podzielić.
Lodówka jest otwarta cały czas. Pracownicy OPS będą nadzorować, aby jedzenie się nie przeterminowało. Od siebie chcą też kupować i zostawiać nowe rzeczy.
- Zapraszamy do korzystania tych, co potrzebują pomocy - mówi burmistrz Zawiślak. – Taka lodówka była potrzebna od dawna, może nawet powinno ich być więcej w mieście, ale to pierwszy dobry krok.
- Liczę na to, że lodówka będzie zaopatrzona obficie – dodaje Ewa Pawlinów, kierownik OPS. - Ludzie mają ogromne serca. Nieraz sami nie mają nadwyżki pokarmu, sami mają niewiele, ale i tak się podzielą.
OPS w Prudniku zaprasza stowarzyszenia społeczne i pojedynczych wolontariuszy do współpracy przy codziennym utrzymaniu i dozorowaniu lodówki.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?