Dla opolskiego zespołu rajd rozpoczął się fatalnie.
Podczas 1. odcinka specjalnego nie działał intercom, poprzez który porozumiewają się ze sobą pilot i kierowca.
- W słuchawkach strasznie piszczało i w ogóle nie słyszałem Tomka - relacjonuje Robert Halicki.
Pilot Tomasz Tkacz naprędce musiał opracować system opisywania trasy na migi.
Robert Halicki martwił się, że przez jazdę bez "tradycyjnego" opisu stracą dużo czasu. Okazało się jednak, że żółto-zielono-czerwony abarth 500 zameldował się na mecie jako piąty. Później było już tylko lepiej.
Ostatecznie nasza załoga zajęła 3. miejsce w klasyfikacji generalnej i 1. w klasie samochodów 5RPP, tzn. z silnikiem o pojemności do 2000 cm3.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?