Jak wynika z krótkiego komunikatu policji z komendy w Litomierzycach, dziki kot był widziany w okolicach wsi Horní Bukowina. Gazeta IDnes dodaje do tego własne ustalenia. Duże zwierzę miało przebiec drogę kobiecie, jadącej samochodem lokalną drogą w południe w środę 10 maja. Zanim znikło w zaroślach, zdążyła je sfotografować telefonem komórkowym, a potem poinformowała o zdarzeniu policję.
- Lepiej unikać wizyt w lesie, a jeśli zobaczysz zwierzę, natychmiast poinformuj policję pod numerem 158 – apelują funkcjonariusze z Litomierzyc.
Zdjęcie widzieli biolodzy z ZOO w Usti nad Łabą. W ich opinii może chodzić o czarną panterę, drapieżnika z rodziny lampartów. Zgodnie z międzynarodową konwencją ochrony dzikich zwierząt lamparty mogą być hodowane tylko w ogrodach zoologicznych, w ramach programów ochronnych. Żaden z czeskich ogrodów zoologicznych nie zgłosił ucieczki czy zaginięcia dużego drapieżnika.
W Republice Czeskiej hobbystyczna hodowla egzotycznych zwierząt jest dużo bardziej popularna niż w Polsce, zdarza się także prywatna i nie zawsze zgodna z prawem hodowla zwierząt niebezpiecznych. W poprzednich latach były już prowadzone poszukiwania za zaginionymi drapieżnikami. Między innymi w ubiegłym roku w rejonie Pragi poszukiwano młodego serwala. Dwa lata temu hodowcy w Ostrawie uciekł krokodyl.
Z Litomierzyc do granicy państwowej na Opolszczyźnie jest o. 250 kilometrów. Prawdopodobieństwo, że dziki kot zawędruje w nasze rejony jest niewielkie.
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?