Gdy na trzy minuty przed końcem ASPR Zawadzkie przegrywała 32-34 wydawało się, że nie zdoła przechylić losów na swoją korzyść. Gospodarze jeszcze raz zerwali się do boju, doprowadzili do wyrównania, a po chwili zwycięskie trafienie Piecha wprawiło kibiców i zawodników w euforię.
Miejscowi fani przeżywali huśtawkę nastrojów. Ich pupile, podobnie jak w meczu z Tarnowem, roztrwonili dużą przewagę i o sukces musieli się martwić do ostatnich sekund. Zafundowali publiczności kolejny horror. W I połowie zanosiło się na łatwe zwycięstwo ASPR-u. Dzięki twardej obronie i niemal stuprocentowej skuteczności w kontrach gospodarze w 25. min po trafieniu Płonki prowadzili już 15-8.
Obraz gry uległ zmianie w II części. Gospodarze zaczęli popełniać proste błędy, a przyjezdni za sprawą Wasilka i Jaszki odrabiali straty. W 40. min objęli pierwsze prowadzenie. Końcówka należała do ASPR.
ASPR Zawadzkie - Ostrovia Ostrów Wlkp. 35-34 (17-13)
ASPR: Białecki, Janik, Kruk - Płonka 9, Włoka 4, Piech 5, Giebel 1, Skowroński 5, Morzyk 4, Piecuch 1, Kalisz 3, Gradowski 3.
Ostrovia: Adamczyk, Tarko, Filipiak - Śliwiński 2, Kierzek, Sobczak 1, Piosik, Tomczak 5, K. Dutkiewicz, Wasilek 8, Martyński 6, Stupiński 1, Jaszka 9, P. Dutkiewicz 2.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?