Komisja zbada sprawę znikających nagrobków z krapkowickiego cmentarza

Beata Szczerbaniewicz
W lapidarium na pewno powinien znaleźć się pomnik rodziny Marx z początku XX wieku - uważa Henryk Steinhoff.- Nikt o niego nie dba, obramowanie wali się. Dobrze byłoby jednak coś dowiedzieć się o tych osobach.
W lapidarium na pewno powinien znaleźć się pomnik rodziny Marx z początku XX wieku - uważa Henryk Steinhoff.- Nikt o niego nie dba, obramowanie wali się. Dobrze byłoby jednak coś dowiedzieć się o tych osobach.
Temat starych grobów i pomników z cmentarza komunalnego był omawiany na nadzwyczajnej sesji Rady Miejskiej.

- Dobrze, że gazeta poruszyła ten temat, bo to ważna sprawa - mówił burmistrz Piotr Solloch. - A naszą rolą jest rozwiązać ten problem.

Burmistrz uważa, że pomysł utworzenia lapidarium czyli zakątka, gdzie zostaną zgromadzone najcenniejsze stare tablice i rzeźby nagrobne, jest dobry.

Radni i urzędnicy mają wspólnie wytypować które i gdzie przenieść.

Przy okazji zastanowią się nad drugą ważną kwestią: czy rozbudować istniejący cmentarz kosztem położonego obok placu zabaw, czy zbudować nowy w innym miejscu.

To, że grabarze rozbierają stare groby, gdzie pochowani zostali ludzie związani z historią Krapkowic, pokazuje dobitnie że miejsc na pochówek brakuje. Kilkanaście lat temu miasto przygotowało teren pod nową nekropolię w Steblowie, ale jest on obecnie dzierżawiony pod pole golfowe.

- Jesteśmy naciskani przez lobby golfowe, aby ten teren im zostawić. Trzeba się zastanowić czy zostajemy przy starej koncepcji, czy szukamy nowego miejsca - mówi burmistrz Soloch.

Więcej na ten temat w poniedziałek w papierowym wydaniu Nowej Trybuny Opolskiej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska