Teren o pow. 0,3540 ha sprzedaje komornik, aby pokryć długi spółki Bomi Investment. Jej udziałowcem był przez kilka lat urząd miasta, gdy Opolem rządziło SLD.
Celem firmy była wówczas budowa zbiornika, a także parkingu nad nim. Ostatecznie nic z tego nie wyszło, a władze miasta, uciekając przed wierzycielami, wyszły ze spółki zawiązanej z prywatną firmą.
Zbiornik - a także ulicę Żwirki i Wigury - dokończył dopiero obecny prezydent. Do tej pory nie było jednak chętnego na zagospodarowanie terenu nad zbiornikiem.
Nieoficjalnie wiemy jednak, że komornik ogłosił przetarg, bo chętni się pojawili. Jeśli działka trafi w prywatne ręce, ratusz może mieć kłopoty. Niewykluczone bowiem, że kupiec będzie chciał naliczyć miastu opłatę za użytkowanie zbiornika.
- Nie widzimy takiego zagrożenia - mówi Mirosław Pietrucha, rzecznik prezydenta. - W księdze wieczystej nieruchomości jest zapis, że możemy korzystać bezpłatnie z tego obiektu. Nowy właściciel gruntu będzie musiał go respektować.
- Zapis w księdze można wzruszyć, dziś opłaty usiłuje się pobierać za wszystko - komentuje jeden z opolskich prawników.
Mimo to urząd nie zamierza stawać do przetargu, który zaplanowano na przyszły wtorek. W ratuszu wątpią, że jakikolwiek chętny się znajdzie. Z powodu wystającej na powierzchnię wentylacji zbiornika, teren jest trudny do zabudowy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?