W maju miał skończyć 86 lat. Mimo wieku prawie do końca był w znakomitej formie psychicznej i fizycznej.
- Nie umiemy pozbierać myśli, przecież on miał przeżyć nas wszystkich - mówią dziś wszyscy, którzy Go znali.
A Konrada Mientusa znali i lubili wszyscy.
- Zawsze zaskakiwał optymizmem, zawsze interesował się aktualną sytuacją w kraju, szczególnie denerwował się w powodu wszystkich konfliktów zbrojnych. On, jako były żołnierz Wehrmachtu wiedział, że wszystkie wojny nie prowadzą do niczego dobrego - mówi dziś Ryszard Kaczmarczyk z Urzędu Gminy w Chrząstowicach.
Urodzony i do końca mieszkający w Dańcu Konrad Mientus złotymi zgłoskami zapisał się nie tylko w dziejach gminy Chrząstowice.
Jako strażak i hutnik zawsze interesował się hutą Małapanew w Ozimku i wieloma okolicznymi wsiami.
Pod koniec lat 70., czyli na długo zanim przyszła na to "moda", założył w Dańcu Izbę Regionalną, po której chętnie oprowadzał wszystkich ciekawych historii Górnego Śląska.
- Wszyscy czekaliśmy z niecierpliwością na spotkania z nim, bo to były ciekawe przeżycia - komentuje Florian Ciecior, zastępca wójta gminy Chrząstowice, która w 2006 roku przyznała mu tytuł Honorowego Obywatela Gminy.
Do samego końca Pan Konrad pracował "od zawsze" w gminnej gazetce pojawiały się jego artykuły opowiadające o miejscach i dawnych tradycjach.
Niedawno dostarczył swoje dwa ostatnie, jak się okazuje, artykuły. Ostatni, przeznaczony do druku na wiosnę zatytułował "Ostatnia godzina".
- Choć nie możemy w to uwierzyć. Pozostaje nam tylko modlić się za pana Konrada i cieszyć się, że jest już ze swoją żoną, o której mówił, że bez niej nie byłoby Go takiego, jakim go znaliśmy - dodaje Florian Ciecor.
Pogrzeb odbędzie się w poniedziałek 12 marca o godz. 10 w Dańcu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?