Komentarz
Komentarz
Po tym, jak w nto napisaliśmy, że gmina Olesno kopie rury kanalizacyjne w miejscu starożytnego cmentarzyska bez nadzoru archeologa, wojewódzki konserwator zabytków nakazał wstrzymać prace.
Wykopy zostały już jednak zasypane i wątpliwe, czy archeolog coś znajdzie.
Kanalizacja jest bardzo potrzebna, ale można ją budować z poszanowaniem zabytków. Zwłaszcza że w Oleśnie jest ich tak mało.
Przypomnijmy: w Oleśnie robotnicy robią wykopy pod kanalizację w miejscu, gdzie w 1940 roku znaleziono starożytne cmentarzysko łużyckie, a niemiecki archeolog Hufnagel przeprowadził wykopaliska.
Wykopy prowadzone były bez nadzoru archeologa. Prehistorycznego cmentarzyska nie ma na w rejestrze zabytków archeologicznych (Olesna w ogóle nie ma w tym rejestrze). Oleska gmina stwierdziła też, że o cmentarzysku nic nie wie.
Tymczasem jak ustaliliśmy, wojewódzki konserwator zabytków jeszcze przed rozpoczęciem kanalizacji osiedla Walce wysłał do burmistrza Olesna Sylwestra Lewickiego pismo, w którym zalecał nadzór archeologiczny podczas prac.
- W środę wydałam decyzję o wstrzymaniu prac, została ona wpisana do dziennika budowy - informuje Beata Adamowicz, powiatowy konserwator zabytków w Oleśnie. - Na miejsce przyjedzie archeolog z Opola.
- Dlaczego archeologa nie było wcześniej przy wykopach?
- Czy cmentarzysko jest w ogóle w ewidencji konserwatora zabytków?
Czytaj w piątek (9 września) w papierowym wydaniu "Nowej Trybuny Opolskiej".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?