Wśród polskich turystów Itaki jest czteroosobowa rodzina z dwojgiem małych dzieci i jeszcze jedna para. Nie pochodzą oni z Opolszczyzny. Nieoficjalnie wiemy też o mieszkańcu Opola, który również mieszka w hotelu, ale nie pojechał tam z opolskim biurem podróży.
- Nasi turyści fizycznie czują się dobrze. Mamy z nimi kontakt. W rozmowie telefonicznej sprawiają wrażenie pogodzonych z sytuacją. Z wypoczynku mieli wracać dzisiaj, niestety we wtorek dowiedzieli się o kwarantannie, która potrwa 14 dni - powiedział "nto" Piotr Henicz, wiceprezes Itaki.
- Sprowadzimy ich do Polski tak szybko, jak to będzie możliwe, ale ponieważ nasze samoloty latają w czwartki, może okazać się, że spędzą na Wyspach Kanaryjskich jeszcze kolejne dwa dni. Być może przeniesiemy ich na ten krótki czas do innego hotelu, albo nawet na inną wyspę - mówił Piotr Henicz.
Koronawirus w Europie. Tysiąc osób uwięzionych w hotelu na Teneryfie
Czterogwiazdkowy Costa Adeje Palace to duży kompleks hotelowy. Został on odcięty od świata i objęty kwarantanną, gdy u jednego z gości - włoskiego lekarza z Lombardii - stwierdzono koronawirusa. Prawdopodobnie na wczasy przyjechał już zarażony. Sam też poinformował o swoim stanie służby sanitarne, gdy pojawiły się u niego objawy choroby.
Hiszpańska policja zamknęła dojazd do hotelu. Nie można wejść ani z niego wyjść, a przed drzwiami stoją strażnicy. Wewnątrz jednak goście mogą swobodnie się poruszać. Posiłki jedzą w restauracji, mogą też korzystać z odkrytego basenu. Jak się dowiedzieliśmy nieoficjalnie, koszty pobytu i wyżywienia przymusowych gości hotel wziął na siebie. Hiszpańska telewizja pokazywała turystów wyglądających z hotelowych balkonów. Poinformowała też, że wszystkim rozdano maseczki na twarz.
W środę media podały informacje już o czterech zakażonych gościach hotelu. To wspomniany lekarz i jego żona oraz dwoje innych turystów z Włoch, którzy mieli kontakt z zakażonym lekarzem. Wszyscy przebywają w szpitalu.
Koronawirus w Europie. Itaka: Sytuację monitorujemy na bieżąco
Kolejni polscy turyści Itaki, którzy dopiero rozpoczynają pobyt na Teneryfie, mają zostać zakwaterowani w innych hotelach.
- Nikt nie zrezygnował z planowanego wypoczynku - informuje Piotr Henicz.
Itaka odwołała jedną wycieczkę - Klasyczne Włochy. Na razie innych decyzji nie ma.
- Staramy się sytuację monitorować na bieżąco. Być może wyjazdy narciarskie, które mamy zaplanowane w każdą sobotę będą anulowane, ale wtedy zaproponujemy klientom alternatywne imprezy. Odbieramy sporo telefonów od zaniepokojonych klientów, którzy mają już wykupione inne wyjazdy. Pytają o możliwości zmian kierunków. To jednak bardziej wynika z epidemii medialnej, niż faktycznych ognisk choroby - dodaje wiceprezes Itaki.
W samych Włoszech biuro realizuje wiele różnych programów turystycznych. Na razie klienci z nich nie rezygnuje. - My też wychodzimy z założenia, że skoro samoloty latają, a lotniska są otwarte, to my się do tego dostosowujemy. Jeśli nie będziemy mogli czegoś realizować, to wtedy będziemy odwoływać - mówi Piotr Henicz.
Polski smog najbardziej szkodzi kobietom!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?