Korupcja na ostro

Rozmawiał Krzysztof ZYZIK
Z Julią PITERĄ, prezesem stowarzyszenia antykorupcyjnego Transparency International Polska

- Już od 1 lipca, po nowelizacji kodeksu karnego, wzrastają kary za przestępstwa korupcyjne (było od 3 do 5 lat pozbawienia wolności, będzie od 8 do 12 lat). Pani zdaniem będzie to miało wpływ na zmniejszanie skali łapówkarstwa?
- Cieszę się z zaostrzenia kar, ale naszym podstawowym problemem była sprawa ich egzekwowania i to nie od wczoraj. Przypomnę, że konstytucja PRL gwarantowała wiele pozytywnych wartości, z wolnością słowa na czele, co brzmi jak kiepski żart. Jeżeli żyjemy dziś w kraju, w którym wiceminister jednego z najważniejszych resortów złamał ustawę antykorupcyjną i nic z tego do tej pory nie wynika, to obawiam się, że samo poprawianie prawa nie wystarczy.
- Zgodnie z nowym prawem osoba, która wręczyła komuś łapówkę i sama doniesie o tym organom ścigania, może liczyć na bezkarność. Ma to na celu złamanie zmowy milczenia pomiędzy dającym łapówkę i przyjmującym. To dobry pomysł?
- Tak, o ile będzie respektowana sytuacja, że ta osoba złoży doniesienie, zanim ktoś ją o tym uprzedzi.
- Pani się nie obawia prowokacji? Już podnoszą się głosy, że nowe prawo będzie świetnym orężem do walki z uczciwymi ludźmi.
- Zawsze istnieje pewne ryzyko, ale ja się bardziej obawiam tej atmosfery powszechnej niemożności odpowiednich organów, tego uporczywego lekceważenia problemu korupcji. Ujawnianie przypadków korupcji wgląda u nas tak, że pół miasta mówi, że pan X bierze, potem sprawę opisuje dziennikarz, a na samym końcu, już po publikacji prasowej, prokuratura mówi, że to sprawdzi. Tymczasem powinno być odwrotnie. Jeżeli do odpowiednich organów docierają informacje o przypadkach korupcji, to zanim z danej sprawy zrobi się wielki szum, powinny być przeprowadzone czynności operacyjne, na które przecież zezwala polskie prawo, np. prowokacja, albo - w szczególnie ważnych sprawach - nawet podsłuch.
- Majątek sprawcy, który osiągnął korzyści materialne z tytułu przestępstwa, będzie skonfiskowany. To druga, najbardziej rewolucyjna i zarazem oczekiwana społecznie zmiana w polski prawie.
- Bardzo dobry zapis i pozostaje mieć nadzieję, że ktoś go potraktuje na serio. Bo do tej pory mamy sytuacje kuriozalne, że karze się ludzi za błędnie wypełniony PIT, drobni przedsiębiorcy są ganiani po urzędach z byle powodu, a gangsterzy, którzy oficjalnie są rencistami albo bezrobotnymi, dysponują pięknymi willami, luksusowymi samochodami, ich dzieci mają domy z basenami.
- Nowością w kodeksie karnym będzie też odstąpienie od karania (albo nadzwyczajne złagodzenie kary) dla osoby, która zgłosi urzędowi, że uczestniczyła w tzw. przekupstwie wyborczym, czyli głosowała na daną osobę w zamian za korzyść majątkową.
- Jest to wielki problem. U nas nigdy nie było karalności za coś podobnego, a podobnych przypadków było wiele, np. w Kamiennej Górze. Były przypadki płacenia po 20 złotych bezdomnym za wpisywanie się na listy z poparciem dla danej osoby. Za głosy wyborcze powszechnie rozdaje się wódkę i piwo. Teraz będzie to niemożliwe, przynajmniej oficjalnie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska