Koszykarskie derby 2 ligi dla opolan

Sławomir Jakubowski
Sławomir Jakubowski
W białej koszulce z piłką Wojciech Leszczyński (Weegree). Za nim z nr 11 Mirosław Chorostecki, z nr 5 Krzysztof Wilk.
W białej koszulce z piłką Wojciech Leszczyński (Weegree). Za nim z nr 11 Mirosław Chorostecki, z nr 5 Krzysztof Wilk. Sławomir Jakubowski
Nie było niespodzianki w spotkaniu derbowym, które wygrali akademicy, a ich wygrana była niezagrożona.

Opolanie byli zdecydowanymi faworytami sobotniego pojedynku i zgodnie z oczekiwaniami pokonali ekipę z Otmuchowa. Nie było to jednak porywające widowisko, a pamięć o nim nie przetrwa długo. Miejscowi prowadzili od początku spotkania, gdyż w pierwszej akcji za trzy punkty trafił Grzegorz Zadęcki. Jedyny remis w tym spotkaniu był w 4 min, kiedy to przyjezdni zanotowali serię sześciu zdobytych punktów z rzędu i doprowadzili do stanu 9:9. Później akademicy mozolnie budowali swoją przewagę i punkt po punkcie oddalali się swoim rywalom.

Jedynie na początku trzeciej kwarty koszykarze z Otmuchowa zdobyli kilka punktów z rzędu potrafili zniwelować straty do zaledwie sześciu oczek (45:39). Później wszystko wróciło do normy i opolanie odzyskali bezpieczną przewagę. W 38 min Radosław Basiński zdobywając swoje jedyne punkty w tym spotkaniu doprowadził do wyniku 71:51. Była to najwyższa przewaga gospodarzy, którzy jednak nie potrafili jej utrzymać do końca pojedynku.

- Mierzyliśmy się z faworytem, a nasza postawa nie była taka najgorsza – podsumował spotkanie Artur Barycza z MKS -u. - Były szanse na zmianę losów rywalizacji, ale nie realizowaliśmy taktyki ustalonej przez trenera. Znaliśmy słabości opolan, ale nie potrafiliśmy ich wykorzystać.

Po spotkaniu długo meczowe statystyki analizował Wojciech Leszzcyński z opolskiego AZS – u. - W porównaniu do innych spotkań zagraliśmy całym składem – podkreślał Leszczyński. - Może nie widać tego po punktach, ale u nas każdy zawodnik miał swój wkład w wygraną. Podczas rozgrywania akcji piłka przechodziła przez wszystkich zawodników. Każdy dotknął piłki, a przez to wzrasta pewność siebie każdego gracza. I to jest największy plus tego spotkania. Robimy progres w wykorzystaniu potencjału naszego zespołu. Każdy zawodnik zaczyna mieć wkład w podnoszeniu wartości drużyny. A przecież końcowy wynik buduje się przez pracę wszystkich zawodników.

Weegree AZS Politechnika Opolska – MKS Otmuchów 74:57 (23:16, 20:16, 18:13, 13:12)
AZS: Basiński 2, Leszczyński 10, Zadęcki 16 (4x3), Cichoń 6 (1x3), Barycz 15 (2x3) – Chmielarz 5 (1x3), Bartkowiak 5, Richter, Wierzbicki, Kołcz 6, Pawłowski 9, P. Suda. Trener Jędrzej Suda
MKS: Zygadło 6 (2x3), Chorostecki 6, Garwol 9 (1x3), Wilk 11 (1x3), Barycza 6 (1x3) – Krawiec 11 (2x3), Frącz, Braszka 2, Siołek 2, Kostek 4. Trener Marcin Łakis
Sędziowali: Maciej Guzik, Rafał Bogdan (obaj Katowice). Widzów 400.

Zobacz TOP SPORTOWY24

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska