Koszykarze Pogoni Prudnik w sobotę w pełni poczują się już I-ligowcami

Marcin Sagan
Marcin Sagan
Rzucający obrońca Pogoni Wojciech Leszczyński.
Rzucający obrońca Pogoni Wojciech Leszczyński. Oliwer Kubus
Nasz zespół zagra pierwszy mecz przed własną publicznością. Początek spotkania w hali przy ul. Łuczniczej w sobotę o godz. 17.30.

Przeciwnikiem będzie inny beniaminek - SKK Siedlce.

- Z niecierpliwością czekamy na ten mecz - mówi trener Pogoni Tomasz Michalak. - Za nami już dwa spotkania, ale oba graliśmy na wyjazdach. Ta I liga to atrakcja nie tylko dla nas, ale przede wszystkim dla kibiców w Prudniku. Teraz będą mieli okazję w końcu ją poczuć. Grając pierwszy mecz u siebie sami poczujemy się w pełni I-ligowcami. Zapowiada się ciekawe spotkanie, na które - jak można się spodziewać - do naszej hali przyjdzie komplet widzów.

Pogoń po dwóch meczach ma na koncie jedno zwycięstwo. Najpierw przegrała w Pruszkowie z faworyzowanym Zniczem 57:67, a w drugiej kolejce pokonała w Sosnowcu Zagłębie 62:55. Zespół z Siedlec ma natomiast na koncie dwie porażki (61:65 z AZS-em Poznań na wyjeździe i 69:90 z głównym faworytem rozgrywek - Stalą Ostrów u siebie).

- Na razie ciężko oceniać potencjał drużyn, które są w lidze - zaznacza trener Michalak. - Z porażek naszego najbliższego rywala nie wyciągałbym zbyt daleko idących wniosków. Jeszcze cały czas można zatrudniać nowych zawodników, co też zrobił w minionym tygodniu klub z Siedlec kontraktując dwóch graczy. Na pewno czeka nas bardzo trudne zadanie. Bardzo chcemy jednak sprawić radość naszym kibicom i wygrać w tym debiucie we własnej hali.

Pogoń w ramach przygotowań do sobotniego spotkania, w środę grała sparing w Lubinie z mistrzem Polski - Turowem Zgorzelec. W hali, w której Turów będzie grał w Eurolidze (mecz z Pogonią był dla niego testem lubińskiego obiektu) nasza drużyna przegrała dość wysoko bo 69:107.

- To był dla nas bardzo pożyteczny sprawdzian - zaznacza szkoleniowiec prudnickiej drużyny. - Jestem po nim bardzo zadowolony. Przegraliśmy wysoko, ale w trzeciej i czwartej kwarcie toczyliśmy wyrównaną walkę (trzecią odsłonę Pogoń przegrała 20:26, a czwartą wygrała 24:21 - dop. red.), co powinno dodatkowo podbudować chłopaków.

W meczu z Turowem w naszym zespole nie zagrał chory Jarosław Pawłowski.

- Mieliśmy w zespole trochę problemów ze zdrowiem, ale one już są za nami i w meczu z drużyną z Siedlec będę miał do dyspozycji wszystkich zawodników - podsumowuje trener Michalak.

Na mecz w I lidze sympatycy Pogoni czekali ponad 17 lat. Zespół z Prudnika na zapleczu ekstraklasy grał wcześniej w latach 1982-97. Najmłodsze pokolenie kibiców nie może już pamiętać w akcji takich zawodników jak bracia Kasprzyccy czy Ryszard Klakla. Teraz nową historię tworzyć będą: Kacper Stalicki, Tomasz Madziar i pozostali nasi koszykarze.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska