Koszykarze Pogoni Prudnik walczą o przedłużenie sezonu

Marcin Sagan
Marcin Sagan
Z piłką Tomasz Prostak z prudnickiego zespołu.
Z piłką Tomasz Prostak z prudnickiego zespołu. Oliwer Kubus
Prudniczanie grają u siebie w sobotę, a być może też w niedzielę.

Po dwóch meczach ćwierćfinału 1 ligi, w którym gra się do trzech zwycięstw, Pogoń przegrywa z Sokołem Łańcut 0-2. Te spotkania odbyły się dwa tygodnie temu w Łańcucie i wówczas Sokół wygrał 87:81 oraz 105:77. Do awansu do półfinału ekipie z województwa podkarpackiego potrzeba więc jeszcze tylko jednego zwycięstwa.

Dokładnie taka sama sytuacja była rok temu. Wówczas oba zespoły zajęły te same miejsca w fazie zasadniczej co teraz (Sokół - drugie, a Pogoń - siódme) i spotkały się ze sobą w ćwierćfinale. Po dwóch meczach u siebie Sokół prowadził 2-0. Rywalizację zakończył w Prudniku. Przegrał wprawdzie trzeci mecz, ale w czwartym znów był lepszy.

Teraz też jest faworytem rywalizacji. Pod koniec fazy zasadniczej drużyna z Łańcuta spisywała się słabo notując serię pięciu porażek (w tym w Prudniku cztery tygodnie temu 77:81). Skończyła się ona w pierwszym starciu z Pogonią. Atutem Sokoła jest znacznie szerszy skład. Miało to znaczenie w meczach w Łańcucie, gdzie w drugim spotkaniu rozegranym nazajutrz po pierwszym, przewaga Sokoła nad naszym zespołem była już wyraźna. W tych spotkaniach w barwach Pogoni z powodu kontuzji nie grali trzej zawodnicy: Grzegorz Mordzak, Patryk Nowerski i Dawid Mora­wiec. Dwaj pierwsi to kluczowi koszykarze, a ich nieobecność nie pozostała bez wpływu na postawę drużyny. W praktyce do dyspozycji trenera było tylko ośmiu zawodników. Teraz sytuacja nie wygląda wcale lepiej.

- Na Patryka nie możemy nadal liczyć - mówi trener Pogoni Tomasz Michalak. - Ma problemy z kostką. Kłopoty z kolanem ma też Mateusz Moczulski i raczej też nie zagra. Lekkie treningi wznowili Grzegorz Mordzak i Dawid Morawiec, ale trudno stwierdzić, na ile będą sprawni. Mamy więc bardzo trudną sytuację kadrową. W tym położeniu niezwykle ciężko nam będzie o pokonanie rywali, choć oczywiście chcemy przedłużyć sobie sezon. Myślimy o trzecim meczu i postaramy się sprawić naszym kibicom niespodziankę, po to by mogli zobaczyć w niedzielę jeszcze jeden mecz.

Sobotnie starcie zacznie się w hali przy ul. Łuczniczej o godz. 17.30. Jeśli wygra je Pogoń, to w niedzielę w prud­nickiej hali czwarte spotkanie również rozpocznie się o godz. 17.30. Gdyby Pogoń wygrała oba mecze, to decydujące piąte spotkanie ćwierćfinału zostanie rozegrane w Łańcucie w najbliższą środę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska