Koszykarze Pogoni wysoko przegrali

Marcin Sagan
Marcin Sagan
Center Pogoni Adam Cichoń zdobył 15 punktów i to jego najlepszy wynik w tym sezonie.
Center Pogoni Adam Cichoń zdobył 15 punktów i to jego najlepszy wynik w tym sezonie. Sławomir Jakubowski
Występujący w 1 lidze gracze z Prudnika o swoim występie w Tychach powinni jak najszybciej zapomnieć. Ulegli różnicą aż 33 punktów.

To oczywiście najwyższa porażka naszego dobrze spisującego się w tym sezonie zespołu. Jego główną siłą w poprzednich spotkaniach była gra w defensywie. W starciu z GKS-em to był niestety słaby punkt o czym świadczą aż 104 stracone punkty. Do tej pory najgorszy rezultat to było 81.

Dużo straconych punktów brało się również stąd, że nasi zawodnicy zbyt często gubili piłkę. W całym meczu zanotowali aż 20 strat przy tylko sześciu po stronie rywali. W szeregach GKS-u było kilku zawodników, na których należało mocno uważać. Zresztą aż sześciu z nich (w tym trzech rezerwowych zdobyło co najmniej 10 punktów). Gospodarze w całym meczu mieli aż 10 celnych rzutów za trzy punkty i to był kolejny powód wysokiej porażki prudniczan. GKS ma solidny zespół, ale w starciu dwóch sąsiadów z tabeli raczej należało się spodziewać zdecydowanie mniej jednostronnego widowiska.

Spotkanie zaczęło się od prowadzenia gospodarzy 10:2, a na dwie minuty przed końcem pierwszej kwarty było 24:16 dla miejscowych. Wtedy jednak nastąpił najlepszy fragment gry w wykonaniu podopiecznych trenera Tomasza Michalaka. Zdobyli 10 punktów nie tracąc żadnego.

W naszej ekipie szalał center Adam Cichoń, który w premierowej kwarcie zdobył aż 13 punktów (taki był dotychczasowy jego najlepszy dorobek punktowy w tym sezonie, ale w całym meczu) i miał cztery zbiórki. Potem jednak zdecydowanie obniżył loty i do końca meczu zdobył już zaledwie dwa punkty i zaliczył dwie zbiórki.

W kosz rywali nie potrafił się wstrzelić panujący w walce pod tablicami Kacper Stalicki (aż 12 zbiórek), który miał tylko dwa celne rzuty z gry na osiem prób. To samo dotyczyło też doświadczonego rozgrywającego Grzegorza Mordzaka (dwie udane próby na siedem).

Wyrównana walka trwała jeszcze tylko do 14 minuty. Wtedy to było 36:35 dla gospodarzy. Potem jednak zaczęli zyskiwać przewagę. Do przerwy zdobyli 20 punktów, a Pogoń tylko siedem. Początek trzeciej kwarty też należał do GKS-u. Przez nieco ponad dwie minuty zdobył dziewięć punktów, a nasi zawodnicy żadnego. W 23. min wynik brzmiał 65:42 i losy meczu były w zasadzie rozstrzygnięte.

GKS Tychy - Pogoń Prudnik 104:71 (24:26, 32:16, 20:13, 28:16)
GKS: Basiński 13 (1x3), Hałas 8 (2x3), Piechowicz 4, Barycz 12 (2x3), Deja 11 (2x3) - Dziemba 15 (1x3), Markowicz 8, Szpyrka 11 (1x3), Bzdyra 15, Olczak 2, Józefów 3 (1x3), Fenrych 2 . Trener Tomasz Jagiełka.
Pogoń: Mordzak 7, Stalicki 8 (2x3), Bogdanowicz 11 (1x3), Nowakowski 11, Cichoń 15 (1x3) - Moczulski 4, Leszczyński, Chmielarz 7, Bodziński 8, Grygiel. Trener Tomasz Michalak.
Sędziowali: Grzegorz Dziopak (Stalowa Wola), Grzegorz Szeremeta (Radzionków) i Michał Pietrakiewicz (Łódź). Widzów 250.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska