W odrestaurowanym starym młynie (z 1852 roku) powstał kompleks restauracyjno -hotelowy.
Zobacz: Żużela. Miał być hotel i restauracja. Jest inaczej. Dwór niszczeje
- To była totalna ruina. Przebudowy wymagało niemal wszystko, począwszy od wycinania pięciopiętrowych silosów na zboże - wspominają Katarzyna i Tomasz Wojtalowie, współwłaściciele obiektu.
Pierwotny charakter tego miejsca udało im się zachować dzięki pozostawieniu drewnianych belek i podłóg.
W budynku głównym (na 3 tysiącach metrów kwadratowych) mieści się restauracja, pokoje hotelowe, sala balowa, sala konferencyjna oraz kawiarnia i pub z bilardem. te ostatnie mają zostać otwarte w maju.
Właściciele planują, że w przyszłości w dawnej stajni zrobią jeszcze kręgielnię, galerię artystyczna, sklepik z pamiątkami i drugą salę balową. Myślą też o małym muzeum.
Rodzinna spółka chciałaby wydzierżawić od gminy położoną przy młynie wyspę na Osobłodze na cele rekreacyjne.
- Moglibyśmy założyć tam ogródek japoński, zrobić ozdobny mostek, a do tego miejsce na ogniska dla gości i małą plażę - zdradza Katarzyna Wojtala, dyrektor obiektu. - Dziś to miejsce jest zaniedbane, a mogłoby stać się urokliwym zakątkiem Krapkowic.
Całe przedsięwzięcie kosztowało ponad 5 mln zł. Właściciele posiłkowali się pożyczkami i dotacjami z Fundacji Rozwoju Śląska oraz Wspierania Inicjatyw Lokalnych i Opolskiego Centrum Rozwoju Gospodarki.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?