Krystian Brzozowski: - Marzę o olimpijskim medalu

Redakcja
Krystian Brzozowski (z lewej) w mistrzostwach Polski seniorów nie znalazł jeszcze pogromcy. - Całą uwagę skupiam teraz na tym, by uzyskać kwalifikację olimpijską - podkreśla zawodnik Orła.
Krystian Brzozowski (z lewej) w mistrzostwach Polski seniorów nie znalazł jeszcze pogromcy. - Całą uwagę skupiam teraz na tym, by uzyskać kwalifikację olimpijską - podkreśla zawodnik Orła. Klubowe
Rozmowa z Krystianem Brzozowskim, zapaśnikiem Orła Namysłów, 16-krotnym mistrzem Polski

W korespondencyjnym pojedynku na tytuły mistrza Polski właśnie pokonał Pan ikonę polskich zapasów Andrzeja Wrońskiego, który zdobywał złoto piętnaście razy. W niedzielę w Zgierzu sięgnął Pan po szesnasty tytuł z rzędu. Taki rekord to dodatkowa satysfakcja?
Fajnie, że ten szesnasty tytuł mam już w kolekcji, ale przed zawodami nie zwracałem uwagi na statystyczne porównania, nie brałem pod uwagę tego, że w ilości wygranych mogę przegonić Andrzeja Wrońskiego. Mam nadzieję, że to nie koniec moich tytułów i może stanę na najwyższym podium za rok, może za dwa.

Na ile tytułów nastawił pan indywidualny licznik?
Będę walczył dopóki zdrowie pozwoli. Ono jest najważniejsze. Dzisiaj wszystko jest w porządku, a jutro może przytrafić się kontuzja i przekreśli wszystkie plany. Na razie na szczęście zdrowie dopisuje.

W Zgierzu było łatwo i przyjemnie?
Łatwiej niż w tamtym roku.

To wynik braku konkurencji, czy lepszego przygotowania?
Byłem w lepszej dyspozycji niż przed rokiem, szczególnie jeśli chodzi o świeżość. W tamtym roku startowałem w mistrzostwach Polski dwa tygodnie po mistrzostwach Europy, byłem wymęczony. Teraz więcej trenowałem w klubie, podczas gdy koledzy z kadry byli na zgrupowaniu w Gruzji. Trener pozwolił mi pracować na miejscu, dał wytyczne, powiedział co mam robić. Ostatni tydzień przed mistrzostwami robiłem sobie półgodzinne treningi, by złapać świeżość, szybkość i dynamikę.
A co z konkurencją. Młodzież nie może się dobrać Panu do skóry, nie widać następców?
Na razie nie. Myślałem, że po roku coś się zmieni, ale było jeszcze łatwiej. Na razie nikt się nie zbliża.

To niedobrze świadczy o dyscyplinie.
Dlatego z kolejnego tytułu nie mam satysfakcji, o którą pan na początku pytał. Jak ktoś myśli o medalu olimpijskim, to w mistrzostwach Polski po prostu musi wygrać, potraktować zawody jak trening.

Rozumiem, że myśli o medalu olimpijskim podium krążą po głowie?
Oczywiście, dwa razy startowałem na igrzyskach olimpijskich, raz podium było bardzo blisko (Krystian Brzozowski w 2004 roku w Atenach był czwarty - przyp. red.). Dlatego myśli o olimpijskim starcie są obecne. Całą uwagę skupiam właśnie na tym, by uzyskać kwalifikacje i po raz trzeci spróbować powalczyć o medal.

Jakie są na to szanse?
Gdyby ich nie było, to dałbym już sobie spokój w trenowaniem. Jest nowy trener, zawodnicy zrobili duży postęp, z każdego turnieju międzynarodowego, nawet mocno obsadzonego, przywozimy medale. To motywuje do jeszcze większej pracy na treningach. W zeszłym roku zdobyłem brązowy medal mistrzostw Europy, a teraz chciałbym jak najlepiej przygotować się do mistrzostwa świata. Dobry wynik na światowym czempionacie daje olimpijską kwalifikację i to są moje najważniejsze cele.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska