Krzysztof Jałosiński, prezes ZAK o projekcie zgazowania węgla

Redakcja
- Komisja Europejska deklaruje dofinansowanie 12 demonstracyjnych projektów związanych z sekwestracją CO2 spośród 60 zgłoszonych przez państwa członkowskie.

Jakie mamy szanse na zwycięstwo w tym rankingu?

[/b]Krzysztof Jałosiński, Prezes Zarządu ZAK S.A.: - Pomysł połączenia chemii z energetyką jak do tej pory nigdzie na świecie się nie pojawił. Sama idea, żeby nie tylko wychwytywać i zatłaczać dwutlenek węgla pod ziemię, ale przerabiać jego część na związki chemiczne, jest w ocenie międzynarodowych ekspertów wizjonerska i to bez wątpienia nas wyróżnia. Konkurujące z nami projekty dotyczą magazynowania dwutlenku węgla np. w górotworach lub szelfach pod dnem morskim. My idziemy o krok dalej, gdyż oferujemy obok redukcji emisji CO2 w skutek zastosowania technologii CCS (z ang. carbon capture and storige) jego wykorzystanie do produkcji produktów chemicznych. Chemia z energetyką tworzy doskonały mariaż, bo część tego odpadu, jakim jest dwutlenek węgla można zamienić na metanol, którego nie mamy w kraju. Nasz projekt spełnia kryterium innowacyjności i odpowiada w pełni założeniom unijnej polityki energetyczno-klimatycznej w zakresie zroemisyjnych technologii energetycznych oraz nowych źródeł gazu syntezowego dla chemii. Mam nadzieję, że te argumenty przemawiają w pełni za wyborem naszego projektu, który pozwoli na rozwój karbochemii w Europie.

- Komisja Europejska przesunęła planowany na koniec roku termin wyboru projektów demonstracyjnych CCS. Czy to jest korzystne?

- Myślę, że tak, ponieważ jednym z warunków znalezienia się na liście pilotażowych projektów, które otrzymają unijne dotacje, jest opracowanie studium wykonalności, a nawet zaangażowanie się w kolejne etapy projektowania. Pod koniec roku nasze studium będzie już gotowe. Pracuje nad nim renomowana firma Foster Wheeler, jeden z potentatów światowych jeśli chodzi o dostawy technologii i instalacji w energetyce. Część dokumentacji już otrzymaliśmy m.in. wykaz światowych koncernów, które mogą nam zaoferować licencje na zagazowanie węgla lub sprzedaż potężnej turbiny gazowej. Te urządzenia są kluczowe dla całej instalacji. Ważne jest także, aby przed przystąpieniem KE do oceny projektów unijna dyrektywa CCS została zaimplementowana do polskiego prawa. Na dzień dzisiejszy polskie przepisy nie zezwalają na zatłaczanie i transportowanie dwutlenku węgla pod ziemię w tak dużej skali, a w wielu krajach UE takie regulacje już obowiązują. Bez wprowadzenia ich w Polsce nie mamy szans na otrzymanie unijnej dotacji na projekt ZAK/PKE. Prace legislacyjne są już prowadzone w Ministerstwie Środowiska i mam nadzieję, że ustawa zostanie przyjęta zanim Komisja podejmie decyzje o wyborze projektów. W tej sytuacji przesuniecie terminu ich wyłaniania jest dla nas korzystne. Mamy więcej czasu żeby spełnić wszystkie kryteria, a jest ich naprawdę bardzo dużo.

- Jednym z kryteriów jest montaż finansowy inwestycji. Z jakich źródeł będą pochodzić pozostałe środki? - Budowa instalacji zgazowania węgla (IGCC) oraz systemu wychwytywania i składowania CO2 (CCS) jest kosztowna bo przekracza 5 mld zł. Oprócz znacznego wsparcia unijnego konieczne jest stworzenie w Ministerstwie Gospodarki specjalnego Programu Wdrożeniowego Czystych Technologii Węglowych na dofinansowanie naszej inwestycji, a także podobnych instalacji w Bełchatowie, czy Puławach. Jesteśmy zaangażowani w opracowanie tego programu. Pozostałe środki możemy otrzymać z Europejskiego Banku Inwestycyjnego (EBI). Odbyliśmy już kilka poważnych rozmów w tej sprawie. Mamy zapewnienie, że jeśli znajdziemy się na liście projektów demonstracyjnych i uzyskamy dofinansowanie z KE , to z EBI uzyskamy kredyt na pozostałą część inwestycji, na bardzo korzystnych warunkach finansowych. Inwestycja jest droga, ale w naszej ocenie to jest biznes, który nam się opłaca.

- Na czym polega na opłacalność? - Jest to kompleks zeroemisyjny, a więc nie będziemy musieli nabywać uprawnień do emisji CO2 i za nie płacić. Odpadną nam ogromne koszty. Poza tym będą nam jeszcze przysługiwały uprawnienia, które otrzymamy z UE na sfinansowanie części projektu i jego przyszłą eksploatację. Ta inwestycja jest opłacalna dla wszystkich. Będziemy mieć prąd, ciepło i energię bez emisji CO2.To jest wielki postęp i krok do tego, żeby inni producenci energii poszli w nasze ślady.

 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska