Ksiądz Krzysztof z Krapkowic proponuje ugodę rodzicom pobitego chłopca

fot. Beata Szczerbaniewicz
W samochodzie z ciemnymi szybami ukrył się oskarżony ksiądz. Wyjechał autem ze swoim adwokatem, nie chciał rozmawiać z dziennikarzami.
W samochodzie z ciemnymi szybami ukrył się oskarżony ksiądz. Wyjechał autem ze swoim adwokatem, nie chciał rozmawiać z dziennikarzami. fot. Beata Szczerbaniewicz
Proboszcz z Krapkowic nie chciał rozmawiać z dziennikarzami. Poprosił aby go bezpiecznie wyprowadzono z sądu. Najpierw ochrona wyprosiła media przed budynek, następnie ksiądz wyszedł tylnymi drzwiami wprost do samochodu z ciemnymi szybami.

W sądzie w Strzelcach Opolskich odbyła się dzisiaj (28 listopada) trzecia już rozprawa, w której oskarżony jest Krzysztof W. proboszcz parafii Ducha Świętego w Krapkowicach. Rok temu ksiądz przy całej klasie przełożył przez kolano 9-latka i wymierzył mu trzy razy pasem od spodni.

Zostali przesłuchani już wszyscy powołani świadkowie i właściwie dzisiaj proces mógłby się zakończyć. Krzysztof W. przeprosił rodziców chłopca, bo jak przyznał poniosły go nerwy. Prokurator proponował ugodę, rodzice chłopca skorzystali jednak z propozycji sędziego, że przemyślą sprawę i przedstawią swoje stanowisko za tydzień.

- Przyjmujemy przeprosiny, ale słowo "przepraszam" to mało, bo nie domagamy się żadnego zadośćuczynienia czy satysfakcji. Naszym celem było odsunięcia księdza od nauczania dzieci w tej szkole - mówią Agnieszka i Rafał P. - Sam przyznał, że nie panuje nad nerwami oraz że ukarał naszego syna dla przykładu, bo cała klasa była rozbrykana. To nie są dozwolone metody wychowawcze, a nam chodzi wyłącznie o dobro dzieci. Podobnych incydentów z udziałem księdza było więcej, ale dopiero my zdecydowaliśmy się sprawę zgłosić na policję aby położyć temu kres. Przeprosin domagaliśmy się rok temu w szkole. Ale jak doszło do konfrontacji ksiądz powiedział wtedy "jakbyś był grzeczny, to byś nie został ukarany"!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska