Kto zapłaci brzeskiemu konserwatorowi zabytków?

Archiwum
Archiwum
Bezowocną dyskusję na ten temat od kilku lat prowadzą władze miasta i powiatu.

Starania o utworzenie stanowiska powiatowego konserwatora zabytków w Brzegu trwają od wielu lat, ale dotąd na przeszkodzie stoi brak pieniędzy. A dokładniej - proporcje, w jakich za utrzymanie tego specjalisty mają płacić samorządy.

Niewiele zmieniła marcowa decyzja wojewody opolskiego, który obiecał przekazanie 10 tys. zł na utworzenie w powiecie stanowiska ds. ochrony zabytków.

- Miasto chce podpisać porozumienie w tym zakresie - zapewniał na ostatniej sesji rady miejskiej wiceburmistrz Stanisław Kowalczyk.

Ale jednocześnie dodał, że władze Brzegu nie mogą zaakceptować przedstawionego przez starostę sposobu podziału kosztów utrzymania konserwatora.

- Propozycja była taka, że gminy dzielą sie wydatkami na utrzymanie, a samorząd powiatowy płaci za zakup biurka, stolika czy komputera - wyliczał Kowalczyk. - To wydatek poniesiony raz na kilka lat, niewspółmierny do tego, co mają ponosić samorządy gminne.

- Będę negocjował z burmistrzem, bo to przecież w Brzegu jest najwięcej zabytków i tu konserwator jest najbardziej potrzebny - zapowiada starosta Maciej Stefański. - A roczny koszt utrzymania tego stanowiska to około 25 tys. zł. W rozbiciu na sześć gmin to niewielka kwota.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska