Ktoś nie chciał Komfortu

Maciej T. Nowak [email protected]
Sklep spłonął doszczętnie, firma Komfort już szuka nowego lokalu.
Sklep spłonął doszczętnie, firma Komfort już szuka nowego lokalu.
- Słup ognia sięgał chyba 20 metrów - opowiada Zygmunt Szpetkowski, który widział pożar przy ul. Oleskiej w Opolu.

Sklep "Komfortu" spłonął doszczętnie. - Ewidentnie to złośliwe podpalenie, policja już bada tę sprawę - twierdzi Agnieszka Kołgorecka, rzecznik prasowy firmy Komfort. Jednak ani policja, ani straż pożarna nie wypowiadały się wczoraj na temat przyczyn pożaru.

Ogień zauważyli około godz. 4 nad ranem robotnicy pracujący w warsztacie sąsiadującym ze sklepem. Natychmiast powiadomili straż pożarną. - Już jadąc ulicą Ozimską, widzieliśmy słup dymu - mówi mł. bryg. Jerzy Mędrzycki, który dowodził akcją.
Pożar oceniono jako duży (gasiło go ponad 70 strażaków z 12 jednostek). Ogień udało się opanować około godz. 6, a jego dogaszanie trwało jeszcze po godz. 10. Spłonął cały sklep, który w ofercie miał m.in. tapety, wykładziny, panele, dywany i farby. To, co się nie spaliło, zostało zalane wodą. Zawalił się dach. W trakcie akcji gaśniczej woda zalała także mniejsze sklepy, mieszczące się w tym samym budynku. Ich właściciele wynosili, co się dało, by ocalić towar.
- Według wstępnych szacunków straciliśmy około miliona złotych - podlicza Agnieszka Kołgorecka.
Wczorajszy pożar nie był pierwszym w historii sklepu. Komfort palił się już dwa tygodnie temu. Wówczas nie był to wielki pożar, spłonął tylko magazyn tapet. Przyczyny tamtego pożaru jeszcze nie udało się ustalić. Kierownika sklepu policja zabrała wczoraj na przesłuchanie.

- Przez te dwa tygodnie ludzie przychodzili i pytali, kiedy sklep będzie znów czynny, ludzie go lubili - twierdzi Zygmunt Szpetkowski, który pracował jako ochroniarz sklepu. Wcześniej przez 20 lat był milicjantem. Dla niego hipoteza o celowym podpaleniu jest najbardziej prawdopodobna. - Głowę dam sobie uciąć, że tak było - zaznacza.
- Budynek, który spłonął, wynajmowaliśmy. Teraz poszukujemy nowej lokalizacji dla naszego sklepu - dodaje Agnieszka Kołgorecka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska