Kup kalendarz i wesprzyj Fundację Dom w Opolu

Krzysztof Ogiolda
Krzysztof Ogiolda
W sesji fotograficznej poprzedzającej wydanie kalendarza wzięło udział trzynaścioro dzieci - mówi Kazimierz Jednoróg.
W sesji fotograficznej poprzedzającej wydanie kalendarza wzięło udział trzynaścioro dzieci - mówi Kazimierz Jednoróg. Krzysztof Świderski
Fundacja Dom w Opolu przygotowała kalendarze z podobiznami małych pacjentów. Dochód ze sprzedaży pomoże fundacji przeżyć.

Kalendarzy wydrukowano dwieście. Rozchodzą się dobrze - zostało już ledwo 60 sztuk - i nic dziwnego, skoro twarze dzieci są wyjątkowo urokliwe.

Zresztą celem tego projektu jest nie tylko zmniejszenie "dziury budżetowej" Fundacji Dom Rodzinnej Rehabilitacji Dzieci z Porażeniem Mózgowym, ale też przełamywanie raniących dzieciaki stereotypów.

- Nieprzypadkowo naszemu kalendarzowi daliśmy tytuł: "Niepełnosprawność nie zawsze jest widoczna" - mówi Kazimierz Jednoróg, dyrektor fundacji. - Wszystkie dzieci, które do niego zapozowały są niepełnosprawne. Ale oglądając ich podobizny trudno się tego domyślić. Chcemy to pokazać i podkreślić, że niepełnosprawność nie jest piętnem. Zwrócić uwagę, że z osobą niepełnosprawną można porozmawiać i się z nią przyjaźnić. Nie trzeba się jej bać.

Inicjatorką projektu jest pracownica fundacji, Małgorzata Raczyńska. Zdjęcia wykonał Wojciech Pusz. Sesje fotograficzne z udziałem trzynaściorga dzieciaków, przygotowanych i specjalnie pomalowanych przez terapeutów trwały kilka dni. Kalendarz opracował graficznie Jerzy Golczuk.

Kalendarze będą co roku

- Chcielibyśmy, aby podobne kalendarze powstawały u nas odtąd już co roku. I pomogły nam zdobyć trochę pieniędzy na naszą działalność, czyli rehabilitację dzieci i młodzieży - dodaje dyrektor Kazimierz Jednoróg -a ponadto pozyskać kolejnych przyjaciół fundacji. W tym roku kalendarze powstały dosyć późno, więc rozprowadzamy je za minimum 20 zł (większe wpłaty mile widziane). Przekazujemy je także naszym przyjaciołom, wspierającym nas w poszukiwaniu firm, których dary pozwoliłyby naszą działalność rozwijać, a nie ograniczać. Bo dzieci zagrożonych niepełnosprawnością jest coraz więcej. Kolejka do fundacji wciąż się wydłuża.

Przypomnijmy, obecnie z pomocy Fundacji Dom korzysta około tysiąca niepełnosprawnych, w tym 850 dzieci i młodzieży. Najważniejszą przyczyną powiększania się "dziury budżetowej" fundacji nie jest jej bieżąca działalność. Tę kierownictwo fundacji stara się finansować, zawierając umowy nie tylko z NFZ, ale także z PFRON-em i samorządami. Problemem jest przede wszystkim kredyt, który fundacja zaciągnęła na sfinansowanie inwestycji.

- Rata z odsetkami co miesiąc wynosi 18-19 tysięcy zł - mówi Kazimierz Jednoróg. - Rozmawiamy z wieloma firmami, by choć w części pokryły tę wielką dla nas sumę w formie darowizny. Na razie, niestety, bez skutku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska