Laura przeszła bardzo skomplikowaną operację serca na początku września. Zabieg był możliwy dzięki wsparciu ponad 30 tysięcy osób, które zarówno w Internecie, jak i w "realu" uzbierały łącznie 1,1 mln złotych. Skomplikowana wada serca, z jaką przyszła na świat dziewczynka, powodowała, że krew utleniona mieszała się z tą bez tlenu. To powodowało niedotlenienie organizmu.
Po blisko 11 godzinach lekarzom udało się naprawić malutkie serduszko. Specjaliści z kliniki w Bostonie sprawili, że teraz Laura ma serduszko dwukomorowe, zrekonstruowali też tętnicę płucną.
Sama operacja i późniejsza śpiączka farmakologiczna, w jaką wprowadzono 3-latkę, bardzo zmęczyły młody organizm. - Leki uspokajacie, mimo że już ich nie dostaje, wciąż są w organizmie naszej córki, przez co układ nerwowy nie działa jeszcze w pełni tak, jak należy - tłumaczy Emilia Księżopolska-Biel, mama dziewczynki.
Mała opolanka ma między innymi problem z mówieniem i chodzeniem. Jak jednak słyszymy, Laura wciąż robi postępy, a jej ciało coraz bardziej odzyskuje sprawność.
Laura wraz z rodzicami miała wrócić do polski 1 października. - Jednak do czasu, aż Laura nie wydobrzeje, musimy zostać tutaj, w szpitalu. Planujemy wrócić do kraju pod koniec października - mówią rodzice.
Polski smog najbardziej szkodzi kobietom!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?