Lewy eksport leków. Brakuje ich w aptekach

sxc
Według ogłoszonego niedawno raportu IMS-Health, firmy monitorującej rynek farmaceutyczny, w Polsce w nielegalną sprzedaż  leków za granicę zamieszanych jest ponad tysiąc aptek.
Według ogłoszonego niedawno raportu IMS-Health, firmy monitorującej rynek farmaceutyczny, w Polsce w nielegalną sprzedaż leków za granicę zamieszanych jest ponad tysiąc aptek. sxc
W nielegalną sprzedaż zaangażowanych jest ponad 1000 aptek w Polsce. Czy także opolskich? - Nie potwierdzam, nie zaprzeczam - mówi wojewódzki inspektor farmaceutyczny.

W aptekach brakuje niektórych preparatów przeciwzakrzepowych, przeciwastmatycznych, kardiologicznych, a nawet onkologicznych. Wiadomo już, dlaczego tak się dzieje.

Leki te wypływają za granicę, gdzie bardziej opłaca się je sprzedawać. Na Zachodzie są bowiem kilka razy droższe.

Np. insuliny w Niemczech są o 30 proc. droższe niż u nas. Jeśli cena detaliczna humalogu wynosi w Polsce 136 zł, to u zachodniego sąsiada jest ona trzykrotnie wyższa. To powód, dla którego niedawno w całej Polsce, w tym na Opolszczyźnie, humalog kilka miesięcy temu nagle zniknął z rynku.

Dla niejednego diabetyka oznaczało to być albo nie być. Producent leku, firma Lilly zapewniała, że dostawy leku do Polski w ogóle się nie zmniejszyły. Chorzy z konieczności musieli przestawić się na inny lek.

- To nie była incydentalna sytuacja - przyznaje Marek Brach, wojewódzki inspektor farmaceutyczny w Opolu.

- Ten proceder odbywa się w ten sposób, że apteka wykupuje zapas leków z jednej hurtowni i sprzedaje go od razu innej, a ta wywozi medykamenty za granicę. Apteka jako pośrednik jest konieczna, bo hurtownia nie może zamówić dużo więcej danego specyfiku. Może za to cały zapas sprzedać znajomemu aptekarzowi, nie wykazując jednocześnie wzrastającego zapotrzebowania na lek, bo producenci monitorują hurtownie, a nie apteki - tłumaczy Marek Tomków, właściciel Apteki "Na Zdrowie" w Oleśnie. - W ten sposób apteka wraz z hurtownią oszukuje firmę farmaceutyczną, a polscy pacjenci odchodzą z aptek z kwitkiem.

Według ogłoszonego niedawno raportu IMS-Health, firmy monitorującej rynek farmaceutyczny, w Polsce w nielegalną sprzedaż leków za granicę zamieszanych jest ponad tysiąc aptek.

Rocznie wywozi się ich na kwotę miliarda złotych, a prawdopodobnie są to dane niedoszacowane.

Czy w proceder ten zamieszana jest któraś z aptek na Opolszczyźnie? - Nie potwierdzam, ani nie zaprzeczam - odpowiada wojewódzki inspektor farmaceutyczny.

Nielegalny handel farmaceutykami kwitnie, bo apteki nie muszą się tłumaczyć przed firmami farmaceutycznymi, co zrobiły z towarem. Wystarczy, że dogadają się z hurtownią.

Raport w czwartek w "Nowej Trybunie Opolskiej"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska