Konkurs wytrawnych łgarzy organizowany w Bogatyni leśniczy z Biestrzynnika wygrał wraz z żoną w 2000 roku.
- Napisaliśmy inną historię "Krzyżaków" - opowiada pan Stanisław. - Zaczęliśmy opowieść od tego, że w karczmie, gdzie Zbyszko z Maćkiem biesiadowali, Danusia śpiewała tak paskudnie, że giermek spadł z krzesła i wepchnął ją w ramiona Zbyszka. Potem opisaliśmy bitwę pod Grunwaldem tak, jakby nasze wojska chciały wiać, a na koniec nie uśmierciliśmy Danusi, bo to w końcu postać historyczna, a Jagienkę wyswataliśmy z Maćkiem. W ten sposób wyprostowaliśmy historię.
To niejedyny kabaretowy utwór napisany przez leśniczego.
- Od czasu do czasu napiszę jakiś wierszyk, jak mnie na przykład dziecko zdenerwuje - śmieje się Stanisław Waluś.
Chętnie recytuje swoje wiersze. Czytelnikom nto za naszym pośrednictwem przekazał rymowaną historyjkę z morałem - uwspółcześnioną wersję legendy o królu Kraku i Wandzie, co nie chciała Niemca:
Pośród łąk i lasów od cesarstwa kawał
Małym, biednym krajem król Krak mądry władał.
Córka króla, Wanda, niezbyt urodziwa,
Z bardzo ważną sprawą do ojca przybywa:
- Tatku, Szewczykowi oddaj rękę moją,
Który złego smoka straszną ubił bronią.
I tak dalej...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?