Po dwie bramki zostały strzelone w każdej z połów, jednak – co ustawiło ten mecz – pierwsze trafienia miały miejsce w odpowiednio 3. i 8. minucie rywalizacji. Warto podkreślić, że jest to trzeci mecz z rzędu, gdy starowiczanie tracą przynajmniej jednego gola w pierwszym kwadransie.
Bohaterem Rekordu był Filip Waluś, bo to właśnie na jego koncie spoczęły te bramki. 18-letni zawodnik więcej w tym meczu nie strzelił, ale na listę strzelców wpisało się dwóch jego kolegów. Mowa o Kacprze Kasprzaku i Mariuszowi Idzikowi. Pierwszy z ww. wymienionych do siatki trafił w 57. minucie po rzucie rożnym, zaś Idzik popisał się znakomitym strzałem w 81. minucie, potwierdzając przewagę swojej drużyny.
LZS poza tym, że ostatnio szybko pozwala wejść sobie na głowę rywalom, to jeszcze nie jest w stanie odpowiedzieć. Świadczy o tym seria czterech spotkań bez strzelenia gola. Jeden i drugi aspekt sprawiają, że drużyna Jakuba Reila jest stawiana w coraz trudniejszym położeniu. W tym momencie, żeby opuścić strefę spadkową, potrzebuje pięciu punktów.
LZS Starowice Dolne - Rekord Bielsko-Biała 0:4 (0:2)
Bramki: Waluś – 3., Waluś – 8., Kasprzak – 57., Idzik – 81.
LZS: P. Kowalczyk – K. Kowalczyk, Grądowski, Zozula, Ian Luiz, Trochanowski, Abu, Czajkowski, Skowron, Wróbel, Nowosielski
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
