Maria Grociak z Wilamowej skończyła 105 lat

Krzysztof Strauchmann
Krzysztof Strauchmann
Maria Grociak z synem Stanisławem, jego synową Elżbietą oraz prawnuczkami Klaudią i Laurą.
Maria Grociak z synem Stanisławem, jego synową Elżbietą oraz prawnuczkami Klaudią i Laurą. Krzysztof Strauchmann
Na Opolszczyźnie przybywa stulatków.

- Nigdy nie żałowałam swojej pracy, wszystko potrafiłam zrobić, nawet z kosą chodziłam - opowiada Maria Grociak z Wilamowej koło Paczkowa. W czwartek pani Maria uroczyście obchodziła 105. urodziny.

Pochodzi z Węglówki, małej góralskiej wioski pod Myślenicami. Urodziła się w 1909 roku w ubogiej rodzinie. Kiedy była jeszcze małym dzieckiem, jej matka wyjechała do Ameryki, gdzie została na stałe. Córeczkę zostawiła pod opieką wujka.

- Jak już dorosłam na tyle, że mogłam pracować, gospodarze ze wsi najmowali mnie do roboty - opowiada pani Maria, która zachowała świetną pamięć. - Swojej mamy nigdy już nie zobaczyłam. Wiem tylko, że w Stanach Zjednoczonych urodziło się mi rodzeństwo, z którym też nigdy się nie spotkałam.

W 1937 roku wyszła za mąż za miejscowego gospodarza Marcina Grociaka. Rok później urodził się jej najstarszy syn.

- Kiedy synek miał rok i trzy miesiące musiałam wyjechać na przymusowe roboty do Niemiec - opowiada jubilatka. - Nie chciałam, żeby zabrali do Niemiec mojego męża, bo nie miałby kto się zajmować gospodarką i starą teściową. Przez prawie 6 lat nie zobaczyłam swojego dziecka. Kiedyś mieli mnie już puścić na urlop do Polski, bo przecież miałam do tego prawo. Ale trzeba było wpłacić 48 marek, a mój bauer - gospodarz, u którego pracowałam, nie dał mi tych pieniędzy. Bał się, że nie wrócę. Ale poza tym nie mogę narzekać na gospodarzy. Miałam co jeść, szanowali mnie.

Do rodziny wróciła dopiero w 1945 roku. Do dziś roni łzy, kiedy wspomina tamtą rozłąkę. Cztery lata później z mężem przenieśli się do Wilamowej pod Paczkowem. Władze przyznały jej dom i grunty rolne jako odszkodowanie za przymusową pracę w Niemczech.

Pani Maria jest wdową od 2001 roku. Ma dwóch synów i córkę. Troskliwie zajmuje się nią najmłodszy syn Stanisław razem ze swoją rodziną. Poza tym doczekała się już 14 wnuków i 15 prawnuków.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska