Marszałek Józef Sebesta mówi wstępnie o gratyfikacjach rzędu kilku tysięcy złotych na osobę.
Na początku roku, gdy włodarze Opolszczyzny zaczęli dyskusję o kryzysie gospodarczym, marszałek Sebesta wielokrotnie powtarzał, że nigdy jeszcze tak wiele nie zależało od szarego urzędnika. Bo skoro receptą na kryzys jest wpompowanie w opolską gospodarkę unijnych pieniędzy, to na pierwszej linii frontu znajdują się urzędnicy, którzy unijne dotacje dzielą.
Sebesta zapowiedział wtedy, że będzie swoich urzędników surowo rozliczał ze skuteczności. I rzeczywiście: odwołał dyrektorów Opolskiego Centrum Rozwoju Gospodarki, gdy tylko kontrola potwierdziła pogłoski o tym, że OCRG nie radzi sobie z obsługą opolskich przedsiębiorców.
Teraz marszałek pokazał urzędnikom marchewkę. Na zwyczajowym briefingu prasowym z okazji posiedzenia Zarządu Województwa potwierdził plotki, że szykowany jest regulamin specjalnych nagród dla urzędników. Warunkiem ich wypłaty jest jednak zwycięstwo w wyścigu o część ministerialnej rezerwy. Przypomnijmy: najlepszy region dostanie prawie 100 mln euro.
- Jeśli znajdziemy się na tym pudle, będą nagrody. Nie tylko dla urzędników z pierwszej linii, ale także z zaplecza - obiecuje marszałek Sebesta.
Wyniki tego wyścigu, a więc i wysokość premii, poznamy jesienią.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?