- Chcemy wyjść naprzeciw mieszkankom Domu Samotnej Matki z Dzieckiem w Zopowych i postanowiliśmy, że mogą tam zostać - mówi Paweł Korliński ze Stowarzyszenia Monar w Warszawie. - Ale stawiamy warunki. Musi zostać wprowadzony program naprawczy, który pomoże wychodzić ludziom z bezdomności.
Konflikt w ośrodku Monaru w podgłubczyckich Zopowych trwa od kilku miesięcy. Centrala postanowiła rozwiązać ośrodek, w którym mieszkają matki z dziećmi i przenieść je w inne miejsce. Natomiast do Zopowych mieli trafić bezdomni z Kędzierzyna-Koźla.
Tamtejszemu ośrodkowi wymówiono bowiem umowę. Na to nie zgodziły się kobiety z Zopowych. Spośród siebie wybrały kierowniczkę i rozpoczęły prace nad założeniem fundacji, która mogłaby poprowadzić ośrodek.
- Jesteśmy zadowolone, że Monar zmienił nastawienie do nas - mówi Anna Karpluk, nowa kierowniczka Domu Samotnej Matki z Dzieckiem. - Ale musimy być pewne dobrych intencji szefostwa. Zaprosiłyśmy do nas panią prezes Jolantę Łazugę-Koczurowską, aby z nią porozmawiać. Musimy usłyszeć poważne argumenty, aby jeszcze raz zaufać Monarowi.
Stowarzyszenie Monar zdecydowało też, że bezdomni z likwidowanego ośrodka w Kędzierzynie-Koźlu trafią do podkrakowskiego Bolęcina.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?