Protokół
Protokół
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - AZS Politechnika Warszawa 3:0 (19, 17, 18)
ZAKSA: Masny, Jarosz, Sammelvuo, Gladyr, Szczerbaniuk, Ruciak, Mierzejewski (libero) - Martin, Kaźmierczak. Trener Krzysztof Stelmach.
AZS: Bednarczuk, Gałązka, Buszek, Rybak, Kapelus, Szulik, Wojtaszek (libero) - Radomski, Milczarek, Maciejewicz, Neroj. Trener Radosław Panas.
Bohaterem meczu został Michał Ruciak. Kiedy pojawiał się w polu zagrywki goście za każdym razem drżeli z obawy. To dzięki jego serwisom nasz zespół zdobywał bezpieczną przewagę i kontrolował mecz.
- W polu zagrywki czuję się wyśmienicie - przyznał Ruciak. - Dużo ryzykuję, ale się opłaca, bo rywale nie potrafią opanować piłki, która im ucieka.
Inaczej było tylko w trzeciej partii. Przy prowadzeniu ZAKS-y 18:17 trener Krzysztof Stelmach poprosił o przerwę techniczną, bowiem sześciopunktowa przewaga zmalała do minimum. Podwyższył jednak Robert Szczerbaniuk, a potem swój popis w polu zagrywki zademonstrował Ruciak.
- Po zagrywkach Ruciaka nie potrafiliśmy podjąć walki i wysoko przegraliśmy dwa pierwsze sety - przyznał Radosław Panas, trener akademików. - Moi podopieczni mieli olbrzymi kłopot z odbiorem piłki, i te momenty, kiedy na zagrywce pojawiał się Ruciak, zaważyły.
W pierwszym secie akademicy tylko raz wyszli na prowadzenie 10:9, ale potem Ruciak i Szczerbaniuk mocno zagrywali i ZAKSA odskoczyła na 17:11. Druga partia też początkowo była wyrównana (9:8). Jednak niezawodny Ruciak spowodował przełom w grze. Tak skutecznie podawał, że rywale właściwie nie odbierali piłki. W efekcie po ataku Jakuba Jarosza zrobiło się 17:12.
Więcej o meczu ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - AZS Politechnika Warszawa przeczytasz w portalu MMkkozle.**
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?