Mieszkańcy Kmiennej Góry protestują przeciw uciążliwości kopalni

Fot. Klaudia Bochenek
- Żeby chociaż tu stały monitoring sejsmiczny zamontowali, ekrany jakieś ustawili i odszkodowania na zdewastowane wybuchami chałupy dali - mówią mieszkańcy Kamiennej Góry.
- Żeby chociaż tu stały monitoring sejsmiczny zamontowali, ekrany jakieś ustawili i odszkodowania na zdewastowane wybuchami chałupy dali - mówią mieszkańcy Kamiennej Góry. Fot. Klaudia Bochenek
Mieszkańcy wioski pod Otmuchowem wciąż skarżą się na hałas i pękające od wybuchów ściany budynków. Domagają się zamknięcia kopalni lub neutralizacji jej uciążliwej działalności. Obrazili się też na wicestarostę.

Poszło o kozy. A konkretnie o wypowiedź wicestarosty Biłobrana podczas jednego z wiejskich spotkań przedwyborczych, który stwierdził, że domy pękają nie tyle od wybuchów w kopalni, co ze starości. Oraz, że gdyby przyprowadził stado kóz pod taką wiekową chałupę, to od samego beczenia zwierzaków by popękała...

- Skandal! To nas obraża. Jak można w ten sposób do ludzi mówić - bulwersują się mieszkańcy Kamiennej Góry.

Biłobran wcale nie zaprzecza, że posiłkował się kozami. - Skoro trąby wywróciły mury Jerycha, to całkiem możliwe, że jakby sto kóz zabeczało, to w Kamiennej te budynki by popękały - mówi wicestarosta. - Stare są, niektóre ponad sto lat mają... Inna sprawa, że o tych kozach, to miało być tak trochę półżartem. Widać ludzie nie zrozumieli.

Ale ludziom nie tylko o kozy chodzi. Pomijając uciążliwości związane z wydobyciem kruszców, zarzucają Biłobranowi, że broniąc kopalni, wspiera swój rodzinny biznes kamieniarski. Oraz, że jest współudziałowcem firmy brukarskiej w Otmuchowie.

- A to już pomówienia - irytuje się wicestarosta. - Wyssane z palca bzdury. Osobiście żadnych zysków z istnienia kopalni nie posiadam, a mój brat nawet nie wiem, czy się tam zaopatruje. Szczerze mówiąc - wątpię. Idąc tym tropem, to moją ciocię, która kilka wiosek dalej hoduje kury, również można by posądzić o korupcję, kumoterstwo i współudział w sprawie. Bo kury chodzą gdzie chcą, czasem wyjdą na drogę, a droga przecież z czegoś musi być zbudowana. I na pewno jest to kostka granitowa z kopalni w Kamiennej Górze...
O co zatem walczą protestujący gospodarze? - Żeby pan Biłobran nie mieszkał się w sprawę, żeby nam tu jakiś monitoring sejsmiczny zrobili i ekrany, które będą tłumić wybuchy. Albo najlepiej zamknąć cała tę kopalnię - mówią mieszkańcy.

Burmistrz Jan Woźniak zapewnia, że o zamknięciu nawet mowy nie ma. Ale że monitoring uda się załatwić - to nie wykluczone.

Również starosta Adam Fujarczuk zapowiedział dziś, że być może nawet już jutro spotka się z burmistrzem Otmuchowa, żeby wspólnie zastanowić się, jak całą sprawę rozwiązać.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska