Mieszkaniec Szymonkowa przygarnął psa, a potem go zagłodził

fot. sxc
Pies był przywiązany łańcuchem do budy. W pobliżu nie miał nawet miski z wodą.
Pies był przywiązany łańcuchem do budy. W pobliżu nie miał nawet miski z wodą. fot. sxc
Martwe zwierzę leżało przy budzie od wielu dni. Właściciel myślał, że śpi.

Już dawo policjanci z Kluczborka nie spotkali się z tak bezdusznym traktowaniem zwierzęcia.

- W niedzielę (4 stycznia) mieszkanka Szymonkowa zgłosiła dyżurnemu policjantowi, że w jej wiosce na jednej z posesji leży martwy pies - poinformowała nas wczoraj Aneta Czekaj, rzeczniczka kluczborskiej komendy. - Zwierzę było przywiązane łańcuchem do budy. Nigdzie śladu miski. Nawet śnieg przy budzie nie był odgarnięty - relacjonuje policjantka.

Okazało się, że 21-letni mężczyzna przygarnął bezpańskiego psa 1,5 roku wcześniej. Nie traktował go jednak dobrze. Policjantom powiedział, że nie zdawał sobie sprawy, iż jego "pupil" zdechł. Myślał, że... zwyczajnie sobie odpczywa. Oświadczył, że ostatni raz karmił go dwa dni wcześniej.

Tymczasem kobieta, która zawiadomiła policję, opowiedziała mundurowym, że już od maja obiegłego roku dokarmiała czworonoga, często przynosiła mu też wodę.
Obserwując, jak pies jest traktowany przez swojego pana i w obawie o zdrowie zwierzęcia, kilkakrotnie proponowała właścicielowi, że je odkupi. Ale mężczyzna nie zgodził sie na to.
Jak ustalili policjanci, pies przywiązany był do dziurawej budy łańcuchem o długości 3 metrów. Sama buda też nie była w najlepszym stanie.

Świadkowie powiedzieli policjantom że pies leżał martwy prawdopodobnie już od sylwestra.

Wezwany na miejsce weterynarz stwierdził, że zwierzę było potwornie wychudzone, prawie nie miało tkanki tłuszczowej. Potwierdziły się więc wstępne przypuszczenia, że zdechł z głodu.

Za znęcanie się nad zwierzęciem 21-letni mieszkaniec Szymonkowa odpowie przed sądem. Grozi mu za to kara grzywny, ograniczenia albo pozbawienia wolności do roku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska