3 z 7
Poprzednie
Następne
Mieszkanka Grodźca ma już dość zawracających na oślep tirów, które wjeżdżają jej do ogródka
- Właściwie powinnam przez cały dzień stać w oknie i pilnować, czy ktoś właśnie nie rozjeżdża mi płotu - mówi rozgoryczona mieszkanka domu, u zbiegu ul. Klasztornej i Częstochowskiej II w Grodźcu. - Drugiego z kierowców nie złapaliśmy, więc za naprawę ogrodzenia będziemy musieli zapłacić z własnej kieszeni. Ale problem jest znacznie poważniejszy, bo skoro taki cofający na oślep kierowca tir nie widział płotu, to jaką mam pewność, że następnym razem nie rozjedzie dziecka?