MKS Kluczbork - Czarni Żagań 1:1

Piotr Mazurczak
(z prawej) został przewrócony w polu karnym przez rywala. Jedenastki jednak MKS nie dostał
(z prawej) został przewrócony w polu karnym przez rywala. Jedenastki jednak MKS nie dostał Piotr Mazurczak
W zaległym spotkaniu II ligi MKS Kluczbork podzielił się punktami z Czarnymi Żagań.
MKS Kluczbork - Czarni Zagan 1:1

II liga MKS Kluczbork - Czarni Żagań 1:1

Protokół

Protokół

MKS Kluczbork - Czarni Żagań 1:1 (1:0)

Bramki: Sudoł 3. - Pawela 77.

MKS: Abramowicz, Orłowicz (Stawowy 15.), Ganowicz, Sudoł, Pajączkowski, Niziołek, Wilusz, Deja (Fryzowicz 60.), Ulatowski, Nitkiewicz (Półchłopek 56.), Tuszyński

Czarni: Przeździęk, Bulatowicz, Smarduch (Galuś 65.), Flejterski, Kłak, Katerla, Burski, Wróbel (Horubała 75.), Dorobek, Kononowicz, Pawela

Gospodarze od pierwszego gwizdka ruszyli do boju. Wykonywali serię rzutów rożnych i to właśnie po stałym fragmencie gry udało się im wyjść na prowadzenie. Adam Deja dośrodkował z lewej strony, a w polu karnym był Michał Sudoł, który głową strzelił gola swoim niedawnym kolegom z Żagania.

Im bliżej końca pierwszej części tym wyraźniej goście zaczęli dochodzić do głosu. Groźnie było w doliczonym czasie gry. Najpierw rywala sfaulował Maciej Wilusz. Po próbie strzału z dystansu piłka odbiła się od muru. Żagań utrzymał się przy futbolówce i po zagraniu z prawej strony głową uderzył mocno Fabian Pawela, ale znakomitą paradą popisał się Mateusz Abramowicz.

Po zmianie stron przyjezdni z każdą minutą podkręcali tempo gry. Prowadzili atak pozycyjny, a MKS grał z kontrataku. Z dystansu próbował Krzysztof Ulatowski, oraz głową drugi raz Michał Sudoł, ale Łukasz Przeździęk nie dał się ponownie zaskoczyć. Ze strony gości parę razy zza pola karnego strzelał niecelnie Radosław Flejterski.

Żagań "męczył" rywala i zawodnicy dopięli swego w 77. minucie. Fabian Pawela przedarł się przez obronę, a później mocnym strzałem uderzył w lewe okienko.

Z drużyny MKS Kluczbork okazję miał jeszcze Krzysztof Ulatowski oraz Arkadiusz Półchłopek, jednak ich próby okazały się niecelne. Dużo kontrowersji wzbudziła decyzja sędziego z 84 minuty. Karol Fryzowicz w indywidualnej akcji minął już Macieja Kononowicza, a następnie został przez niego kopnięty. Prowadzący zawody nie zdecydował się jednak na podyktowanie jedenastki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska