MKS Kluczbork gra w sobotę w Olsztynie

Marcin Sagan
Marcin Sagan
Pod nieobecność Łukasza Ganowicza jeden z tej dwójki jutro wyprowadzi kluczborski zespół z opaską kapitańską na ręku. Z lewej obrońca Paweł Gierak, obok pomocnik Rafał Niziołek.
Pod nieobecność Łukasza Ganowicza jeden z tej dwójki jutro wyprowadzi kluczborski zespół z opaską kapitańską na ręku. Z lewej obrońca Paweł Gierak, obok pomocnik Rafał Niziołek. Sławomir Jakubowski
Jutro w starciu ze Stomilem nasi zawodnicy będą się starać o przedłużenie passy pięciu nieprzegranych spotkań z rzędu w 1 lidze.

Będzie to starcie dwóch zespołów ze środka tabeli. Stomil zajmuje 7. miejsce z dorobkiem 22 punktów, a MKS jest 10. i ma o dwa punkty mniej. Kilka tygodni temu, kiedy nasz zespół „pałętał” się w strefie spadkowej, za cel na rundę jesienną trener Andrzej Konwiński wyznaczył zdobycie 20 punktów. Tyle już jest, ale apetyt rośnie w miarę jedzenia. Skoro MKS nie przegrał pięciu kolejnych spotkań z rzędu i zdobył w nich 11 punktów, tracąc przy tym tylko dwie bramki, to nie może się obawiać rywala z Warmii.

- Dyspozycja zespołu jest dobra, humory dopisują, kontuzji nie ma - raportuje trener Andrzej Konwiński. - Jedziemy na daleki wyjazd pełni optymizmu. Mamy wprawdzie te wymarzone przeze mnie miesiąc temu 20 punktów, ale każda dodatkowa zdobycz w tym roku będzie niezwykle cenna. Z takim nastawieniem w piątek wyruszamy do Olsztyna. Rywale też są w niezłej dyspozycji. Wydaje się, że oba zespoły mają zbliżony potencjał i o końcowym wyniku decydować będzie dyspozycja dnia, skuteczność, a niewykluczone, że również szczęście. Szykujemy się na twardy bój.

Jedyne co martwi trenera kluczborskiej ekipy to absencja kapitana i lidera linii obronnej - Łukasza Ganowicza. W minioną sobotę dostał on czwartą w tym sezonie żółtą kartkę i zgodnie z regulaminem musi pauzować w jednym meczu.

- Sytuacja była niebezpieczna - wspomina Ganowicz swój faul w końcówce meczu z Bytovią Bytów. - Musiałem ryzykować wślizg, bo przeciwnicy byli blisko stworzenia sobie dogodnej sytuacji do zdobycia zwycięskiej bramki. Trafiłem w nogi rywala i stąd kartka. Żałuję, że nie zagram w Olsztynie. Przez cztery kolejne mecze udało mi się uniknąć czwartej żółtej kartki, ale dłużej już niestety nie. Cóż, będę musiał odpocząć, ale to może mi też pomóc. Od kilkunastu dni mam problem z kręgosłupem. Jest więc nadzieja, że nie grając uda mi się zaleczyć ten uraz, by na końcówkę rundy być w pełni sił i pomóc drużynie.

Trener Konwiński nie chce zdradzić, kto zastąpi Ganowicza na środku obrony i będzie partnerem Bartłomieja Brodzińskiego. Możliwości jest kilka, włącznie z przesunięciem do tyłu defensywnego pomocnika Piotra Kasperkiewicza, który po odbyciu jednego meczu kary za kartki będzie już do dyspozycji.

Najbardziej chyba jednak realny jest wariant wystawienia do gry doświadczonego Pawła Gieraka, który przez kilka ostatnich lat był ostoją kluczborskiej defensywy. Ostatnich pięć meczów spędził on na ławce rezerwowych.

Jeśli wyjdzie w podstawowym składzie, to będzie kapitanem naszej drużyny. Jeśli trener Konwiński zadecyduje inaczej, to zespół na boisko wprowadzi Rafał Niziołek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska