MKS Kluczbork przegrał w Żaganiu 1-2

Sławomir Jakubowski/Archiwum
Piłkarze MKS-u (od lewej): Rafał Niziołek, Michał Glanowski i Rafał Wodniok musieli się pogodzić z porażką, na którą nie zasłużyli.
Piłkarze MKS-u (od lewej): Rafał Niziołek, Michał Glanowski i Rafał Wodniok musieli się pogodzić z porażką, na którą nie zasłużyli. Sławomir Jakubowski/Archiwum
Nasi piłkarze mogą być podwójnie źli na siebie, bo w tym meczu zasłużyli na co najmniej punkt.

Protokół

Protokół

Czarni Żagań - MKS Kluczbork 2-1 (0-0)
1-0 Dorobek - 47., 2-0 Kononowicz - 52., 2-1 Wodniok - 68.
czarni: Siamin - Filipe, Wróbel, Kłak, Galuś - Kononowicz (76. Bulatovic), Dorobek, Flejterski, Horubała - Burski, Szuszkiewicz (66. Katerla). Trener Romuald Szukiełowicz.
MKS: Abramowicz - Orłowicz (56. Półchłopek), Ganowicz, Wilusz, Stawowy - Niziołek, Ulatowski, Glanowski, Deja (56. Fryzowicz), Pajączkowski (56. Kaczmarek) - Tuszyński (33. Wodniok). Trener Zbigniew Smółka.
Sędziował Karen Mirzabekjan (Sosnowiec). Żółte kartki: Horubała, Kłak - Niziołek, Ulatowski, Wodniok. Widzów 500.

Początek pierwszego meczu w rundzie rewanżowej zdecydowanie należał do naszego zespołu. MKS stworzył sobie cztery dobre okazje strzeleckie. W 7. min. ostry strzał oddał Rafał Niziołek, ale na posterunku był ukraiński bramkarz Czarnych Władysław Siamin. Za chwilę golkiper gospodarzy popisał się też skuteczną interwencją po uderzeniu Krzysztofa Ulatowskiego. W 15. min. po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Siamin wybił piłkę poza pole karne, ale wprost do Ulatowskiego. Ten uderzył, ale nieznacznie chybił. W 17. min. znów ostro strzelał Niziołek, ale ponownie górą był Siamin.

Czarni dopiero w 21. min. pierwszy raz zagrozili naszemu zespołowi. Piotr Burski wykazał się jednak brakiem precyzji. W 29. min. znowu Burski był w dobrej sytuacji po podaniu Mariusza Szuszkiewicza. Z 10 metrów uderzył głową w środek bramki i nasz golkiper Mateusz Abramowicz nie miał problemów ze złapaniem piłki.

Ważna dla losów spotkania była 33. min. Wówczas boisko z powodu kontuzji mięśnia dwugłowego musiał opuścić Patryk Tuszyński, który był wyróżniającą się postacią MKS-u. Od tego momentu goście grali słabiej i w 43. min. mogli zostać skarceni. W sytuacji sam na sam z Abramowiczem znalazł się Maciej Kononowicz. Nasz bramkarz popisał się świetną interwencją. To samo dotyczy jego vis a vis. Siamin bowiem tuż przed przerwą obronił groźny strzał Adama Dei zza pola karnego.

Na początku drugiej odsłony Deja uderzał z 20 metrów z rzutu wolnego, ale Siamin był bezbłędny. Potem przyszło pięć minut, które wstrząsnęły MKS-em. W 47. min. piłkę z autu wrzucił Michal Wróbel, a nasi zawodnicy biernie przyglądali się jak spadła ona na nogę Grzegorza Dorobka. Ten nie zmarnował sytuacji i trafił do siatki. W 52. min. po prostopadłym zagraniu Grzegorza Horubały Kononowicz znalazł się w sytuacji sam na sam z Abramowiczem i zdobył drugą bramkę.

- Uczulałem swoich podopiecznych na wrzuty z autu piłkarzy Czarnych oraz na prostopadłe piłki - mówił na konferencji prasowej szkoleniowiec MKS-u Zbigniew Smółka. - Niestety właśnie w ten sposób straciliśmy bramki.

Po stracie dwóch goli trener Smółka szybko dokonał trzech zmian na raz. W 68. min. MKS zdobył kontaktowego gola. Rafał Wodniok uderzył z rzutu wolnego z 20 metrów i Siamin tylko patrzył jak piłka wpada do siatki. Od tego momentu nasz zespół znów ruszył do zdwojonych ataków. Osiągnął dużą przewagę, ale o sytuacje bramkowe nie było już łatwo. Czarni bowiem, choć często rozpaczliwie, to jednak skutecznie się bronili.

W 75. min. po składnej akcji uderzał Ulatowski, ale bez skutku. W 82. min. Siamin natomiast obronił groźny strzał Arkadiusza Półchłopka. Gospodarze mogli przypieczętować swoje zwycięstwo w 85. min., ale Burski wyraźnie nie miał swojego dnia, marnując kolejną sytuację.

Po dobrym i ciekawym meczu MKS musiał się więc pogodzić z porażką.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska