- Był on ode mnie o wiele lepszym piłkarzem, jako trener też osiągał zdecydowanie większe sukcesy, ale piłka jest przewrotna. Nazwa przeciwnika, jego dokonania w przeszłości, nazwiska trenera czy zawodników - to wszystko może robić wrażenie, ale mecz zaczyna się od stanu 0-0 i wszystko się może zdarzyć. Na pewno faworytem jest Widzew, ale my bardzo potrzebujemy punktów i gramy o całą pulę.
W ekipie z Kluczborka wszyscy zawodnicy są gotowi do gry. Nikt nie narzeka na kontuzję, nie ma też absencji z powodu żółtych kartek. Osłabiony przyjedzie za to łódzki zespół. Trzech zawodników zostało bowiem powołanych do reprezentacji narodowych na mecze eliminacji mistrzostw świata. To Jarosław Bieniuk oraz dwaj Litwini Mindaugas Panka i Darvydas Sernas.
W związku z powołaniami Widzew miał prawo skorzystać z możliwości przełożenia meczu z MKS-em. Łodzianie nie zdecydowali się jednak na takie rozwiązanie, również ze względu na to, że już mają jeden mecz zaległy.
Widzew w tabeli jest wiceliderem. Zdobył w 12 meczach 27 punktów i traci do mającego rozegrany o jeden mecz więcej Górnika Zabrze dwa "oczka". MKS po 12 rozegranych spotkaniach ma na koncie zaledwie osiem punktów i zajmuje 16. lokatę. Bardzo więc potrzebuje kolejnych oczek. Do "bezpiecznej“ 14. pozycji w tabeli ma bowiem pięć punktów straty.
W składzie naszej drużyny nie należy się spodziewać wielu zmian. Po pauzie za kartki wraca Marcin Adamczyk, ale zastępujący go w ostatnim meczu w Ząbkach Adam Orłowicz spisał się dobrze i niewykluczone, że wyjdzie w podstawowym składzie również na mecz z Widzewem. Rozwiązaniem może być więc przesunięcie Adamczyka do środka pola.
MKS Kluczbork - Widzew Łódź. Sobota, godz. 15.00. Stadion ul. Sportowa. Bilety 15 i 10 zł.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?