Młodzi inżynierowie z PWSZ w Nysie poznawali tajniki produkcji

Redakcja
Zajęcia w fabryce, czyli na tak zwanym żywym organizmie, żacy sobie chwalą, bo mogą zobaczyć, dotknąć, sprawdzić i zadać fachowcom wszystkie nurtujące ich pytania.
Zajęcia w fabryce, czyli na tak zwanym żywym organizmie, żacy sobie chwalą, bo mogą zobaczyć, dotknąć, sprawdzić i zadać fachowcom wszystkie nurtujące ich pytania. PWSZ w Nysie
Żacy trzeciego roku zarządzania i inżynierii produkcji odwiedzili fabrykę armatury. Mieli okazję obejrzeć z bliska cały park maszynowy i poznać tajniki produkcji.

Zajęcia w prawdziwym zakładzie z pewnością pomogą nam w przyszłości, kiedy będziemy zaczynać karierę jako inżynierowie produkcji. Fajnie, że można zapoznać się z całym procesem wytwórczym i obejrzeć maszyny jeszcze podczas studiów, bo dzięki temu, jak przyjdziemy do pracy, nie będziemy tak całkiem „zieloni” - przekonuje Ewelina Cieślak, studentka trzeciego roku zarządzania i inżynierii produkcji w Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej w Nysie, która jak co roku zorganizowała żakom wycieczkę do fabryki armatury przemysłowej Zetkama SA w Ścinawie Średniej.

Na terenie zakładu studenci mogli zapoznać się z całym przebiegiem procesu odlewania, obróbki i montażu wyrobu złożonego. Analizowali proces odlewu i możliwości automatyzowania czynności wytwórczych. Dowiedzieli się także, na czym polegają procesy kontrolne w tamtejszych laboratoriach i jak przebiega testowanie wyrobów gotowych.

- Byłam, widziałam i już na pewno wiem, że do samej produkcji się nie nadaję. Bo to dość trudna praca fizyczna, a poza tym zwyczajnie jest... brudno. Ale w laboratorium, gdzieś przy komputerze, jak najbardziej mogłabym się odnaleźć - dodaje Ewelina Cieślak.

Jak podkreśla dr inż. Piotr Bernat, który przygotowywał studentów do wyjazdowych zajęć, miały one na celu przede wszystkim przeniesienie wiedzy zdobytej w czasie studiów na grunt rzeczywisty.

- Mogą sprawdzić, na ile ich wyuczona teoria przekuwa się na praktykę. A przy okazji umacniają się w przekonaniu bądź dopiero decydują, o czym tak naprawdę chcą pisać swoją pracę licencjacką - tłumaczy Piotr Bernat.

Zajęcia w dolnośląskiej fabryce armatury przemysłowej to niejedyna praktyka żaków zdobywana podczas studiów w nyskiej PWSZ. Jak zapewnia Bartosz Bukała, rzecznik nyskiej uczelni, cykliczne praktyki studenci odbywają w fabryce WAKMET w Bodzanowie oraz głuchołaskich armaturach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska