W czwartek wieczorem oficer dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Katowicach odebrał zgłoszenia z kilku katowickich szpitali, dokąd trafiły osoby z objawami zatrucia.
W piątek do szpitala trafiło kolejnych 20 osób, u których podejrzewa się zatrucie dopalaczami. Wśród nich są 2 osoby nieletnie oraz kobieta w ciąży.
W sobotę rano liczba zatrutych wzrosła do 50.
Zatruci mieli zachowywać się niezwykle agresywnie, u części wystąpiło zatrzymanie akcji serca. Co ciekawe, do zatrucia nie doszło podczas żadnego wspólnego wydarzenia ani imprezy. Wszyscy jednak przyznają się, że użyli substancji o nazwie "Mocarz". Próbki tego dopalacza trafiły już do badań.
- Część z poszkodowanych osób została już przesłuchana. Będą kolejne przesłuchania - mówi kom. Jacek Pytel z Komendy Miejskiej Policji w Katowicach.
Przyczyną zatrucia miał być środek o nazwie "Mocarz" o nieustalonym składzie chemicznym. Praca operacyjna katowickiej policji trwa cały czas. Życiu osób, które trafiły do szpitali, zdaniem lekarzy nie zagraża już niebezpieczeństwo.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?