Pierwszą osobą, która zdecydowała się na Opolszczyźnie zbudować taki dom, jest Janusz Szefer z Turawy. Budynek - wykonany w technologii Isomax - wykorzystuje energię odnawialną i ma znakomite parametry izolacyjne.
- Na budowę zdecydowałem się przypadkiem, ale teraz podjąłbym taką samą decyzję i to bez wielkiego wahania - przyznaje Szefer. - Mój dom byłby nawet jeszcze bardziej ekologiczny, bo technika poszła bardzo do przodu.
W budynku zastosowano szereg rozwiązań minimalizujących zużycie energii, m.in. wentylację mechaniczną, umożliwiającą odzysk ciepła. Do ogrzania pomieszczeń użyto z kolei nowatorskiej metody polegającej na wykorzystaniu energii słonecznej. Pracują nad nią m.in. naukowcy z Politechniki Opolskiej.
- W takim domu piec i grzejniki są niepotrzebne - wyjaśnia profesor Roman Ulbrich z katedry inżynierii środowiska PO. - Ciepło przenika do budynku ze ścian ogrzewanych wodą ze zbiornika w ziemi. Dzięki systemowi można również podgrzewać wodę użytkową.
Prądem zasilane są jedynie dwie pompki cyrkulacyjne, włącznik, regulator termostatu centralnego oraz dwa wentylatorki. Naukowcy z politechniki wyliczyli, że zużywają nawet kilka razy mniej prądu niż urządzenia wykorzystywane do zasilania tradycyjnego ogrzewania.
- I co ważne, te urządzenia są bezawaryjne i wymagają minimalnej obsługi, nawet nie chce mi się myśleć, co by było, gdybym zdecydował się na tradycyjny dom - mówi Szefer.
Właściciel obliczył, że średni koszt utrzymania ponad 140-metrowego domu to około 400 zł miesięcznie. Także dlatego, że odpada konieczność zakupu opału na zimę.
- Tak dla porównania powiem, że mam moje mieszkanie w centrum Opola i tam czynsz to 600 zł, a koszty ogrzewania gazowego to taka sama kwota - opowiada Szefer.
Mimo że dziś na Opolszczyźnie stoi już kilka takich domów, a kolejne są w budowie, to nadal domy pasywne nie cieszą się dużą popularnością, a powinny. Głównymi zaporami są wciąż wysokie koszty (stan surowy otwarty domu o powierzchni 140 m kw. to koszt ok. 330 tys. zł), a także przywiązanie do tradycyjnych metod budowania.
- Ale to się zmienia - przekonuje prof. Ulbrich. - Ludzie coraz większą uwagę zwracają na ekologię, a dom pasywny jest ekologiczny.
Zdaniem prof. Ulbricha, budując dom, warto pomyśleć o rozwiązaniach proekologicznych, np. systemach wytwarzających ciepło z energii słonecznej.
- Coraz więcej osób decyduje się też na pompy ciepła (pobierają ciepło np. z gruntu), i to mimo że są one drogie - przyznaje prof. Ulbrich. - Prawdziwy boom na oszczędzanie energii dopiero nas czeka. Wciąż mocno rosną ceny energii, a nikt przecież nie lubi płacić wysokich rachunków.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?