Muzeum w starej stodole

fot. Roman Baran
Takim urządzeniem przodkowie 3,5-letniego Oliwera maglowali pościel.
Takim urządzeniem przodkowie 3,5-letniego Oliwera maglowali pościel. fot. Roman Baran
Warto zobaczyć. Ta izba śląskiej tradycji będzie dorównywała kaszubskim skansenom.

Mundur pruskiej armii, ręczny magiel, stuletni aparat fotograficzny, krowie chomąta i zabytkowa wirówka do miodu - to tylko niektóre z zabytków gromadzonych przez mieszkańców Biedrzychowic. Jeszcze w tym roku zbiory z magazynów i domowych strychów trafią do prawdziwej izby pamięci.

- Urządzamy ją od trzech lat w starej stodole za plebanią - mówi Róża Zgorzelska. To jej rodzinne pamiątki. Wśród nich jest ten mundur z 1891 roku, który należał kiedyś do żołnierza noszącego sztandar, a świadczą o tym naszywki z flagami - tłumaczy pani Róża.

Magazyn staroci zwiedzaliśmy w towarzystwie uczniów. - Podobają mi się takie starocie i w domu też mam sporo takich pamiątek - mówił Denis Tunkel. Jego rodzina należy do najstarszych w Biedrzychowicach, w starych rejestrach nazwisko widnieje od 1730 roku. Część rodzinnych pamiątek Tunkelów już trafiła do wiejskich zbiorów.

- Teraz mamy dużo pracy w polu, ale zaraz potem weźmiemy się do dzieła i zaprosimy na wielkie otwarcie - zapowiada Zgorzelska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska