Most w Kórnicy (gm. Krapkowice) to jedyna droga na pola dla większości rolników ze wsi (ok. 30 ha), które z trzech stron otoczone są wodą. Dlatego chłopi, choć widzą, że most się obsuwa, nadal po nim jeżdżą.
- Staramy się robić to powoli, ostrożnie, jakby tak się, nie daj Boże, zarwał pod kombajnem, mogłoby być nieszczęście - mówi Alfons Walczyk, sołtys Kórnicy. - Zgłaszaliśmy drogowcom, że most się nam przechyla i oby zdążyli z remontem przed żniwami, bo inaczej nikt nie dojedzie na pole!
Zdaniem Rudolfa Janochy, rolnika i radnego Kórnicy, most tąpnął, bo popełniono błąd przy jego odbudowie po powodzi w 1997 roku.
- Przedtem był drewniany, po powodzi postawili stalowy, ale podpory zostawili stare, drewniane - demonstruje Janocha. - Jak takie cienkie belki 12 na 18 centymetrów mają utrzymać 30 ton konstrukcji, nie mówiąc już o obciążeniu przez transport? Kombajn Bizon waży 9 ton! Już miesiąc temu zauważyłem, że tąpnął, interweniowałem w urzędzie gminy i w Powiatowym Zarządzie Dróg, ale do tej pory nie zauważyłem, aby ktoś tam coś robił.
Stefan Paterok, dyrektor Powiatowego Zarządu Dróg w Krapkowicach, uspokaja, że jeszcze wczoraj przeprawa została wzmocniona poprzez wstawienie dodatkowej podpory i jest bezpieczna. Jak zaznacza, drogowcy sami zauważyli zagrożenie podczas okresowego przeglądu technicznego w czerwcu.
- Dodatkowa podpora to tylko rozwiązanie tymczasowe - zastrzega Paterok. - Zrobiliśmy tam wizję lokalną z udziałem rzeczoznawcy ze Stowarzyszenia Inżynierów i Techników Komunikacji oraz wicestarosty Huberta Niepali i postanowiliśmy, że w jak najszybszym czasie zlecimy wykonanie projektu wymiany konstrukcji filarów drewnianych na stalowe, które będą bardziej trwałe i zwiększą nośność. Wicestarosta zadeklarował, że znajdą się na to pieniądze, choć na razie nikt nie może jeszcze określić, jak duży będzie to wydatek.
Dlaczego most się przechylił?
W 1997 roku, gdy był remontowany, zarządzała nim jeszcze Dyrekcja Okręgowa Dróg Publicznych w Opolu. Stefan Paterok nie chce oceniać decyzji tamtejszych decydentów.
- Drewno spróchniało ze starości, co zagroziło stateczności mostu; wygląda na to, że użyto materiału z konstrukcji sprzed powodzi - tłumaczy dyrektor PZD.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?