Tymczasem tylko na Opolszczyźnie jest kilkanaście ptaków, które nie zdążyły odlecieć do Afryki. Dlaczego tego nie zrobiły? Pośrednio wpływ na to miała łagodna zima. Ale nie tylko.
- Jeżeli jakiś bocian nie odleciał na zimę, to znaczy, że coś mu dolega i jest w złej kondycji - wyjaśnia Piotr Zabłocki, opolski ornitolog. - Często na lot nie decydują się także bardzo młode lub stare ptaki. Przy surowej zimie i braku pomocy ze strony ludzi takie bociany są skazane na śmierć.
Pogoda była w tym sezonie stosunkowo łagodna dla bocianów. Ale w ostatnich dniach spadł śnieg i jest im trudniej zdobywać pożywienie. Teoretycznie o bociany powinna zadbać Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Opolu, ale urzędnicy tej instytucji nie mają służb, które zajmowałyby się tylko tymi ptakami.
Efekt jest taki, że bociany są skazane same na siebie albo na pomoc mieszkańców wsi, w których te ptaki mają gniazda. Paradoksalnie, ludzie nie mogą ich jednak łapać na własną rękę i odwozić do schronisk dla dzikich zwierząt (najbliższe takie jest w Mikołowie w woj. śląskim), bo jest to niezgodne z prawem. Zgodnie z przepisami można schwytać bociana dopiero wtedy, gdy ptak jest skrajnie wycieńczony i nie ma już siły latać. Tylko że wtedy jest z reguły na pomoc za późno.
- A nasz bociek od kilku dni chodzi po wsi, szuka jedzenia i marznie! - alarmuje pani Beata z Kalinowic pod Strzelcami Opolskimi. - Zgłaszałam tę sprawę strażakom, w ratuszu i w starostwie. Niestety, bezskutecznie.
Nad bocianem z Kalinowic zlitowali się miejscowi strażacy. Wspólnie z mieszkańcami próbowali go złapać.
Zmarznięty ptak przestraszył się jednak akcji ratunkowej, nabrał sił i odfrunął w kierunku pobliskich łąk. To oznaczało, że "nie kwalifikował się" jeszcze do pomocy. Urzędnicy ze strzeleckiego ratusza zapewniają jednak, że cały czas mają bociana na oku.
- Jesteśmy w stałym kontakcie z sołtysem Kalinowic, ale dopóki ptak ma siłę latać, nie możemy go złapać - przyznaje Jolanta Szatkowska z Urzędu Miejskiego w Strzelcach Opolskich
W podobnej sytuacji jeszcze w październiku znalazł się bocian z Szydłowic w powiecie brzeskim. Ptak latał niemal do samego końca i wszyscy we wsi byli o niego spokojni. Niestety, bocian zdechł, gdy nadeszły pierwsze mrozy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?