Na Opolszczyźnie gazu nie zabraknie

fot. sxc
Gazu na pewno nie zabraknie gospodarstwom domowym i małym firmom na Opolszczyźnie.
Gazu na pewno nie zabraknie gospodarstwom domowym i małym firmom na Opolszczyźnie. fot. sxc
Zakład Gazowniczy w Opolu zapewnił, że niezależnie od rozwoju sytuacji, w woj. opolskim surowca nie zabraknie. Rosyjsko-ukraiński konflikt spowodował braki błękitnego paliwa w kilku krajach. W trudnej sytuacji znalazła się m.in. Słowacja.

- Usłyszałem zapewnienie, że na tle większości regionów kraju jesteśmy w bardzo korzystnej sytuacji, gdyż gaz płynie na Opolszczyznę z trzech kierunków. Nie jesteśmy więc w stu procentach skazani na import tego paliwa z Rosji - mówi Henryk Ferster, dyrektor wydziału bezpieczeństwa i zarządzania kryzysowego Urzędu Wojewódzkiego w Opolu.

Błękitne paliwo w naszych domach pochodzi także z południa Europy oraz polskich złóż. - Gazu na pewno nie zabraknie gospodarstwom domowym i małym firmom na Opolszczyźnie - zapewnia dyrektor Ferster.

Trwający od 1 stycznia konflikt gazowy Moskwy i Kijowa uderzył już jednak w dziesiątki milionów Europejczyków. Wczoraj Rosja niemal całkowicie wstrzymała przesyłanie surowca przez Ukrainę, co boleśnie odczuła m.in. Słowacja. Tamtejszy rząd rozważa rychłe wprowadzenie gospodarczego stanu wyjątkowego, co będzie oznaczało drastyczne ograniczenie dostaw gazu dla przemysłu. Kłopoty mają też inne kraje.
Konflikt gazowy między Rosją a Ukrainą bacznie obserwuje zarząd Zakładów Azotowych Kędzierzyn, gdyż gaz ziemny jest podstawowym surowcem do produkcji nawozów azotowych.

Ale jak podkreśla Krzysztof Jałosiński, prezes ZAK, powodów do wielkiego niepokoju jeszcze nie ma, mimo że firma już odnotowała zmniejszenie dostaw gazu.

- Otrzymujemy go obecnie o prawie 10 procent mniej niż zwykle, lecz na razie nie ma to wpływu na wielkość produkcji - twierdzi Jałosiński. - Do osiągnięcia minimum, poniżej którego musielibyśmy wstrzymać lub znacząco graniczyć produkcję, jeszcze daleko.

Krzysztof Jałosiński dodaje, że zimą zawsze dochodzi do spadków dostaw gazu dla ZAK i firma jest na to przygotowana. Gdyby jednak nastąpiło gwałtowne załamanie przesyłu, Azotom mogłyby grozić poważne straty.

Ostatnio było tak przed trzema laty, gdy konflikt gazowy między Rosją a Ukrainą spowodował dwudniową przerwę w dostawach surowca do Polski, uderzając w naszą gospodarkę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska